Koronawirus na świecie. Izolacja ludzi w domach spowoduje 7 mln niechcianych ciąż
Za 9 miesięcy na świat przyjdzie pokolenie "dzieci epidemii". Wprowadzona w czasie kryzysu koronawirusa izolacja domowa sprzyja przemocy domowej, przypadkom wykorzystywania seksualnego. W efekcie może pojawić się 7 mln niechcianych ciąż - alarmują eksperci ONZ. Problem rosnącej przemocy domowej pojawił się także w Polsce.
- Izolacja domowa przedłużona do sześciu miesięcy może skutkować 31 milionami dodatkowych przypadków przemocy uwarunkowanej płcią, ponieważ kobiety są uwięzione w domu przez dłuższy czas. Blokady spowodowane pandemią koronawirusa mogą spowodować 7 milionów niezamierzonych ciąż - ostrzegła dr Natalia Kanem, dyrektor wykonawczy Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych (UNFPA), organizacji zajmującej się prawami kobiet i sferą świadomego rodzicielstwa.
Według ekspertki COVID-19 będzie miał katastrofalny wpływ na życie kobiet na całym świecie. Spowoduje problemy w dostępie do nowoczesnej antykoncepcji. - Miliony kobiet i dziewcząt ryzykują utratę zdolności planowania rodziny i ochrony swoich ciał - podkreśliła dr Kanem.
Koronawirus na świecie. Dzieci poczęte podczas epidemii
Mechanizm objawienia się przemocy domowej i seksualnej tłumaczy Aleksandra Żyłkowska z Instytutu Psychoterapii i Seksuologii Uniwersytetu SWPS w Katowicach.
- Mija już strach przed zakażeniem, a wchodzimy w fazę kryzysu w związkach, nazywaną "utratą złudzeń". Nie wiadomo, kiedy ten kryzys się skończy, pojawia się lęk o pracę i pieniądze, poczucie utraty kontroli nad biegiem wydarzeń. To sytuacje konfliktogenne. W niektórych związkach prowadzą do zachowań przemocowych. Przemoc psychiczna może objawić się w sferze kontaktów seksualnych. Nie ma wówczas budowania bliskości i czułości - mówi seksuolog.
- Im dłużej będziemy w izolacji, tym więcej będzie impulsów do odreagowania emocji poprzez zbliżenie. Natomiast ofiary przemocy seksualnej w domu same przed sobą potem tłumaczą ją "no przecież to mój mąż" - dodaje Aleksandra Żyłkowska. Zgadza się obawami ONZ. Na świat przyjdzie pokolenie "dzieci epidemii", poczętych w nieplanowany sposób.
Problem na który zwrócili uwagę eksperci UNFPA nie dotyczy tylko krajów niskim o niskim i średnim dochodzie, ale wszystkich, gdzie rządy wprowadziły obowiązek kwarantanny oraz obostrzenia nakazujące pozostanie obywatelom w domach. W Polsce zjawisko potwierdzają dane Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę oraz Centrum Praw Kobiet. Prowadzone przez organizacje całodobowe telefony zaufania odnotowują wzrost kontaktów i powiadomień 50 procent.
- Zdarzało się, że policja odmówiła przyjazdu na interwencję. Funkcjonariusze poradzili, aby się dogadać, bo teraz jest koronawirus i mają ważniejsze sprawy - powiedziała w rozmowie WP Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet.
Zobacz też: Wybory 2020. Zakład Jarosława Gowina z dziennikarzem WP
Jak koronawirus zmienił domowe życie
Na problem przemocy domowej zwracał uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich. Powołał się na doświadczenia chińskich organizacji pozarządowych. W okresie obowiązkowej kwarantanny liczba zawiadomień o przypadkach przemocy wzrosła niemal trzykrotnie w porównaniu do tego okresu w roku poprzednim.
Związek pomiędzy wprowadzeniem kwarantanny a gwałtownym wzrostem raportowanych przypadków przemocy odnotowały także organizacje pozarządowe w Stanach Zjednoczonych. Podobne obawy wyrazili także eksperci Federalnego Związku Niemieckich Śledczych, jak również brytyjskich organizacji non-profit.
Po rekomendacji biuro rzecznika RPO posłowie zgodzili się, by do ustawy dotyczącej działań antykryzysowych dodać m.in. przepis, który pozwala na eksmisję sprawców przemocy domowej. Wcześniej obowiązywał zakaz eksmisji w czasie epidemii koronawirusa.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl