Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia przekazało najnowsze dane
Ministerstwo Zdrowia podało nowe dane dotyczące epidemii koronawirusa w Polsce. W niedzielę przekazano informację o wykryciu 24 785 przypadków COVID-19. Zmarły kolejne osoby.
"Mamy 24 785 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem z województw: śląskiego (4245), małopolskiego (2806), mazowieckiego (2099), wielkopolskiego (1845), podkarpackiego (1822), dolnośląskiego (1799), lubelskiego (1728), łódzkiego (1576), kujawsko-pomorskiego (1439), pomorskiego (1335), podlaskiego (1053), opolskiego (858), zachodniopomorskiego (723), warmińsko-mazurskiego (558), lubuskiego (470), świętokrzyskiego (429)" - przekazało na Twitterze Ministerstwo Zdrowia.
Z powodu COVID-19 oraz chorób współistniejących zmarło łącznie 236 osób. "Liczba zakażonych koronawirusem: 546 425/7872 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe)" - podał resort zdrowia.
W szpitalach przebywa 20 214 osób, u których potwierdzono zakażenie. 1 841 jest podłączonych do respiratorów. W ciągu doby wykonano ponad 61 tys. testów.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Reakcja Piotra Zgorzelskiego na wpis Donalda Tuska
Koronawirus. Premier Mateusz Morawiecki wystąpił z apelem
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził w sobotę, że listopad może być najtrudniejszym miesiącem pod względem walki z epidemią koronawirusa.
- Dlatego dzisiaj potrzebujemy solidarności, ludzkiej, prostej, zwykłej solidarności. Tę solidarność pokazują wszyscy ozdrowieńcy, którzy mogą oddawać krew i oddają swoją krew, bo dopóki nie zostanie wynaleziona skuteczna szczepionka, jest to jedna z metod, które spowalniają chorobę, a więc być może ratują ludzkie życie - powiedział premier.
Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski w rozmowie z PAP zaapelował, by ci, którzy nie muszą wychodzić, pozostali w domu. Podkreślił, że jesteśmy "w krytycznym momencie pandemii".
- Jest bardzo duży wzrost zakażeń w ciągu kilku tygodni i ten tydzień pokazał, że nie jesteśmy jeszcze w miejsce, z którego można by było wyciągnąć jakieś bardzo optymistyczne wnioski. Wydaje się, że wręcz przeciwnie - dodał dr Sutkowski.