Koronawirus i szkoły. Dariusz Piontkowski o zgonach wśród nauczycieli
Koronawirus był w ostatnich dniach przyczyną śmierci dwóch młodych nauczycieli, którzy nie mieli chorób współistniejących. - Z informacji z inspekcji sanitarnej wynika, że przytłaczająca większość zakażeń w placówkach edukacyjnych pochodzi z zewnątrz. Nie wiem, jak było w przypadku tych dwóch osób. Oczywiście każdy taki wypadek jest smutny i chcielibyśmy, aby było ich jak najmniej. Niestety, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie panuje epidemia - powiedział w programie "Newsroom" WP Dariusz Piontkowski. Ustępujący minister edukacji pytany był też o ocenę słów Łukasza Schreibera z KPRM o tym, że "nauczyciele giną także w wypadkach samochodowych". - Powiem tak: staramy się stworzyć takie warunki funkcjonowania szkół, aby pobyt w nich uczniów, nauczycieli i wszystkich innych pracowników był jak najbardziej bezpieczny. Stąd też obostrzenia, które nie wszystkim się podobają - stwierdził Piontkowski, przywołując protesty przeciwko nakazowi nakładania maseczek przez uczniów oraz weekendowe demonstracje osób wątpiących w komunikaty rządzących na temat pandemii.