Trwa ładowanie...
d4a7p0i
Koronawirus. Druzgocący raport nt. Polski. Bolesław Piecha komentuje

Koronawirus. Druzgocący raport nt. Polski. Bolesław Piecha komentuje

Polska spadła na przedostatnie, 52., miejsce w kwietniowej aktualizacji Indeksu Odporności na Pandemię Bloomberga, wyprzedzając tylko Brazylię. Pod względem łącznej liczby zgonów na milion mieszkańców jesteśmy na 8 miejscu na 53 kraje. - To nie jest tylko kwestia wydolności służby zdrowia, ale wiele innych czynników. Już 40 lat temu określono, że nasze zdrowie w 50 proc. zależy od naszych zachowań prozdrowotnych, a z tym w Polsce nigdy nie było najlepiej. Z drugiej strony zależy od jakości, wydolności ochrony zdrowia. W Polsce ochrona zdrowia nie jest najgorsza, ale daleko jej do światowej czołówki. I z tym rząd PiS zmaga się od 6 lat, żeby tę służbę zdrowia dofinansować, zrestrukturyzować, żeby odpowiadała naszym oczekiwaniom - komentował były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (PiS) w programie "Tłit". - Podstawową rzeczą jest to, kto nas leczy. I z tym nie jest najlepiej. Gdy weźmiemy statystki ilości lekarzy na 10 tys. ludności, to one są bardzo niskie. Nie jest tak, że lekarza da się tak wykształcić tak, jak zrobić kurs na fryzjera psów. Kształcenie lekarza trwa minimum 10-12 lat. Dziś szkolimy więcej lekarzy, ale niestety efekty będą odłożone w czasie - dodał Piecha.

Są bardzo konkretne liczby, które Rozwiń

Transkrypcja:

Są bardzo konkretne liczby, które mówią sytuacja jest absolutnie fatalna. Łączna liczba nadmiarowych zgonów w Polsce podczas pandemii wyniosła prawie, ponad 103 tysiące. No czy my w tej chwili radzimy sobie z pandemią fatalnie. Agencja Bloomberga na 53 przebadane kraje daje nam 52., przedostatnią pozycję. Ja rozumiem, ale też musimy powiedzieć, że to nie jest tylko kwestia wydolności służby zdrowia na przygotowanie na tę walkę z pandemią, są to również wiele innych czynników. Tych czynników dotyczących zdrowia publicznego, umieralności, długości życia jest bardzo wiele. Ja przypomnę tylko, że już 40 lat temu był pewien zjazd, gdzie określono od czego zależy nasze zdrowie. I nasze zdrowie zależy po pierwsze w 50% od naszych własnych zachowań prozdrowotnych. Z tym w Polsce nigdy nie było najlepiej, pewnie ta agencja również to wyjaśniła. Z drugiej strony zależy też to od jakości, wydolności ochrony zdrowia. W Polsce ochrona zdrowia nie jest najgorsza, ale daleko jej do światowej czołówki. I z tym rząd Prawa i Sprawiedliwości zmaga się od sześciu lat, żeby tą służbę zdrowia dofinansować, zrestrukturyzować po to, żeby ona odpowiadała naszym oczekiwaniom, a nie tylko jakiś tam modelom lepszym, gorszym, to właściciel i tak dalej. Ona ma po prostu, ta ochrona zdrowia, ma służyć nam obywatelom, czyli oferować dobrej jakości i w określonym czasie świadczenia. Niewiele chyba, panie ministrze, udało się w takim razie w ciągu tych ostatnich kilku lat zrobić, skoro nadmiarowe zgony w 2020 roku to jesteśmy na samym końcu, jeśli chodzi o Unię Europejską - 23,5%. No co się udało przez ostatnie lata zmienić, by przeskoczyć, nie wiem, z ostatniego na przedostatnie? Chyba nic. Podstawową rzeczą, panie redaktorze, podstawową rzeczą to jest to, kto nas leczy. I z tym pan doskonale wie, nie jest najlepiej. Gdy weźmiemy statystyki ilości lekarzy na 10 tysięcy ludności, to one są niestety bardzo niskie. I pan doskonale wie, tak jak pewnie wiedzą ludzie w Polsce, że to nie jest tak, że lekarza da się wykształcić tak jak powiedzmy zrobić kurs na fryzjera, za przeproszeniem, psów, bo takie były przekwalifikowania. Kształcenie lekarza trwa minimum 10-12 lat. No więc 6 lat, a 10-12 to jest daleka droga. Przy czym musi pan wiedzieć, że przygotowanie tej infrastruktury uczącej, czyli akademie medyczne, uniwersytet i tak dalej, też wymagało poszerzenia. Dzisiaj szkolimy więcej lekarzy, dzisiaj staramy się szkolić więcej ratowników medycznych, dzisiaj staramy się szkolić więcej pielęgniarek. Niestety te efekty będą odłożone w czasie, taka jest natura tego typu studiów. A jaka jest w takim razie, panie ministrze, ta różnica w liczbie absolwentów studiów medycznych teraz i w momencie kiedy przejmowaliście władzę w Polsce? W tej chwili, ja muszę powiedzieć o tym, co się dzieje w ochronie zdrowia, jest to około 2000 tych, którzy podejmują studia medyczne więcej. To jest bardzo dużo. Stąd gdzieś mniej więcej półtora do 2000 lekarzy w niedługim czasie, rocznikowo będzie się pojawiać więcej. Ale oni wymagają jeszcze przejścia rezydentury 5-6 lat, przejścia odpowiedniego szkolenia, stażu, egzaminów - także ilość tych lekarzy będzie systematycznie rosła, będzie zakopywany taki dołek pokoleniowy, bo on jest bardzo widoczny. Niestety ja się spodziewam tych efektów nie wcześniej jak pod koniec, przypomnę, pod koniec lat 20. XXI wieku, więc za parę lat.
d4a7p0i
d4a7p0i
Więcej tematów