Trwa ładowanie...
d3f7rmg
Koronawirus. Dr Grzesiowski opowiedział, co widział w małych miejscowościach

Koronawirus. Dr Grzesiowski opowiedział, co widział w małych miejscowościach

Podczas długiego weekendu w całej Polsce zaobserwować można było tłumy turystów, którzy wyjechali odpocząć. Czy rozluźnienie w społeczeństwie może spowodować nagły wzrost liczby zakażeń koronawirusem? O komentarz poprosiliśmy dr. Pawła Grzesiowskiego. - To, że w tej chwili jest mniej zachorowań, jest faktem. Sam skorzystałem z tych wolnych dni i wyjechałem na długi weekend, żeby wypocząć. Ja tu nie widzę niczego sprzecznego. To, że wyjeżdżamy, odpoczywamy, jest czymś absolutnie normalnym - powiedział w programie "Newsroom" WP ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19. Podkreślił jednak, że "zupełnie czymś innym jest namawianie nas do lekkomyślności, czyli mówienie o tym, że możemy zapomnieć o wirusie". - To są zupełnie dwie różne sprawy. Mamy wypoczywać, ale być czujni, świadomi i w odpowiednim momencie sięgnąć po maseczkę, alkohol do dezynfekcji rąk, czy zachować dystans - wyjaśnił lekarz.

Panie doktorze, ja oczywiście zaczRozwiń

Transkrypcja:

Panie doktorze, ja oczywiście zacząłem od premiera Mateusza Morawieckiego, ale z drugiej strony wydaje się, że większość Polaków dokładnie tak samo widzi ostatnie tygodnie - to znaczy normalność, można się cieszyć normalnością. Na pewno widział pan zdjęcia z długiego weekendu, tłumy, kolejki, wyjazdy, wycieczki. No nie ma epidemii wśród niektórych. Ale to są dwie różne sprawy. To, że w tej chwili jest mniej zachorowań, jest faktem. Sam skorzystałem z tych wolnych dni i wyjechałem na długi weekend, żeby wypocząć. Więc ja tu nie widzę niczego sprzecznego. To, że wyjeżdżamy, że odpoczywamy jest czymś absolutnie normalnym, bo wolne dni są po to, żeby odpocząć. Natomiast zupełnie czymś innym jest namawianie nas do lekkomyślności, czyli o mówienie o tym, że możemy zapomnieć o wirusie. To są dwie zupełnie różne sprawy. Mamy wypoczywać, ale być czujni, świadomi i w odpowiednim momencie sięgnąć po maseczkę, po alkohol do dezynfekcji rąk czy zachować dystans. To są dzisiaj, można powiedzieć, elementarne zasady. I muszę powiedzieć, że w wielu miejscach, a miałem okazję przez te 3 dni odwiedzić kilka małych miasteczek na północy Polski, spotkałem ludzi bardzo odpowiedzialnych. Czy to w restauracjach, czy to w miejscach publicznych były maseczki, był dystans. Jedliśmy posiłki na świeżym powietrzu, mimo że padał deszcz, były zadaszeń. Czyli można to zorganizować i wcale nie trzeba się tłoczyć, nie trzeba tego robić w sposób niebezpieczny. Tak że ufajmy naszemu zdrowemu rozsądkowi, zachęcajmy ludzi do tego, żeby korzystali z tych wszystkich możliwości, jakie daje nam współczesny sposób spędzania czasu, tylko z zachowaniem bezpieczeństwa.
d3f7rmg
d3f7rmg
Więcej tematów