Kornatowski zeznawał w prokuraturze ws. śmierci Blidy
Łódzka prokuratura przesłuchała b. szefa
policji Konrada Kornatowskiego. Zeznawał on w sprawie okoliczności
śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy.
Po wyjściu z prokuratury Kornatowski powiedział dziennikarzom, że w swoich zeznaniach powtórzył informacje, które przekazał sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Zasłaniając się tajemnicą postępowania, nie chciał powiedzieć nic więcej.
We wtorek w śledztwie zeznawał b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. O przesłuchanie jego i Kornatowskiego wnosił pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Leszek Piotrowski, uzasadniając to ich wypowiedziami w mediach. Kaczmarek wyraził w nich opinię, że w momencie akcji ABW przeciwko Blidzie nie było wystarczających dowodów na to, że popełniła ona przestępstwo. Zdaniem Kaczmarka, wiedział o tym minister Zbigniew Ziobro, który w rozmowie z nim miał tę sprawę określić jako "kruchą dowodowo".
Kaczmarek i Kornatowski przed planowanym zatrzymaniem Blidy uczestniczyli w naradzie u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, dotyczącej m.in. postępowań w sprawie mafii węglowej.
25 kwietnia ub. roku b. posłanka SLD Barbara Blida popełniła samobójstwo, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy bada łódzka prokuratura okręgowa.
Śledztwo ma ustalić, czy w trakcie zatrzymywania Blidy doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW i czy popełniono przestępstwo w tej sprawie. Prokuratura zapowiada, że w pierwszej połowie stycznia zapadnie decyzja, czy w tej sprawie komuś przedstawione zostaną zarzuty.
Rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania nie chciał komentować informacji "Gazety Wyborczej", że oficer ABW, porucznik Grzegorz S., który kierował akcją w domu Barbary Blidy, będzie pierwszym podejrzanym w tej sprawie i 14 stycznia prokuratura przedstawi mu zarzuty niedopełnienia obowiązków. Według gazety, na ten dzień prokuratura wezwała go na przesłuchanie w charakterze podejrzanego. Odpowiedzialność karną - według "GW" - ma ponieść także agentka ABW, która pilnowała Blidę w łazience.
Nie odnosimy się do publikacji prasowych. Obecnie nie przekazujemy informacji co do zamierzeń prokuratury, związanych również z ewentualnym przedstawieniem zarzutów. Mogę jedynie powtórzyć, że do 15 stycznia prawdopodobnie będzie możliwe przekazanie w tej sprawie informacji - powiedział Kopania.
Prokuratura odmawia także informacji, czy i kiedy ewentualnie zostaną przesłuchani w charakterze świadka b. premier Jarosław Kaczyński i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. O ich przesłuchanie wnosił także mec. Piotrowski. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiedział we wtorek, że jest niewykluczone, iż "w stosownym momencie" prokuratura przesłucha Jarosława Kaczyńskiego.
W śledztwie przesłuchano już m.in.: ówczesnego naczelnego prokuratora wojskowego Janusza Szałka i b. szefa ABW Bogdana Święczkowskiego. Prokuratura zapoznała się także z materiałami sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Chodzi o protokoły przesłuchań osób, które składały przed komisją wyjaśnienia w sprawie okoliczności związanych ze śmiercią Blidy i śledztwa prowadzonego przez katowicką prokuraturę dotyczącego tzw. afery węglowej.
Łódzcy śledczy przesłuchali także m.in.: katowickich prokuratorów, funkcjonariuszy ABW z Katowic, pracowników pogotowia wezwanych do domu Blidy w dniu tragedii, policjantów, a także męża b. posłanki. Prokuratura dysponuje również opinią policyjnych biegłych z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego, którzy mieli zrekonstruować przebieg zdarzeń. Biegli oceniali m.in. hipotezy dotyczące przebiegu zdarzenia od momentu wejścia do domu funkcjonariuszy ABW do śmierci byłej posłanki SLD. Śledczy nie ujawniają treści opinii.
Sprawę śmierci Blidy zbada też sejmowa komisja śledcza. (mg)