Korea Północna wydała nowe oświadczenie. Naprawdę to napisali
Surowej oceny konfliktu, jaki wybuchł w pierwszym tygodniu października w Strefie Gazy, dokonała północnokoreańska rządowa agencja informacyjna. Pjongjang wskazał winnych wojennej sytuacji i eskalacji zbrojnej. Zapewnił też, że takie jest przekonanie "społeczności międzynarodowej".
23.10.2023 | aktual.: 23.10.2023 14:02
Komentarz na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie KCNA, agencja informacyjna działająca na wyłączne polecenia dyktatora Korei Północnej, Kim Dzong Una, opublikowała w poniedziałek. Komunikat podkreśla, że sytuacja się pogarsza, zbliżając się do progu wojny totalnej, a "izraelscy podżegacze" odgrażają się że "wkrótce zobaczą terytorium Palestyny".
Tymczasem społeczność międzynarodowa zgodnie twierdzić ma, według KCNA, że sytuacja na Bliskim Wschodzie "jest tragedią w całości spowodowaną przez USA". Do Waszyngtonu miała też dołączyć Unia Europejska, "oddany obserwator pozbawiony niezależnego myślenia i zasad" - skwitował komentarz z kraju Kima.
Koreańczycy z Północy są przekonani, że ta wojna jest sterowana z Białego Domu. "Stany Zjednoczone natychmiast zobowiązały się do wsparcia Izraela pomocą i bronią i wysłały lotniskowce Gerald R. Ford i Dwight D. Eisenhower na wody sporne. Polityczni i wojskowi szefowie USA, w tym sekretarz stanu, sekretarz obrony, a nawet prezydent USA, przylecieli do Izraela, aby zachęcać do wojny" - napisała KCNA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działania prosto ze Stanów Zjednoczonych miały doprowadzić do zawetowania uchwały Rady Bezpieczeństwa ONZ mającej na celu zapewnienie zawieszenia broni i załagodzenie kryzysu.
Korea Północna zabiera głos w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie. "To USA i UE podżegają do wojny
Masakra na dużą skalę na Bliskim Wschodzie nasila się z powodu uprzedzeń i celowego podżegania Stanów Zjednoczonych. Dowodem na to ma być ogłoszone przez Joe Bidena przeznaczenie 106 miliardów dolarów z amerykańskiego budżetu na wsparcie Ukrainy i Izraela.
Agencja KCNA zabrała wreszcie głos w imieniu światowej opinii publicznej. Podkreśliła, że społeczność ostrzega przed "arbitralną i podwójną" polityką zagraniczną USA. Zaapelowała też o potępienie i odrzucenie tej "niebezpiecznej i głupiej próby".