Korea Północna wraca do koszmarnego zwyczaju. Z powrotem zabijają publicznie

Przed pandemią COVID-19 w Korei Północnej notowano średnio dziesięć publicznych egzekucji rocznie. Ale to już nieaktualne. W ciągu ostatniego roku liczba zabijanych publicznie Koreańczyków wzrosła do około stu. Pjongjang uznał, że wirus już nie zagraża tłumom spędzanym na egzekucje.

Kim Dzong Un
Kim Dzong Un
Źródło zdjęć: © Getty Images | Mikhail Svetlov
oprac. PJM

Podczas szczytu pandemii COVID-19 władze Korei Północnej zmniejszyły ilość publicznych egzekucji, które zwyczajowo wykonywane były na lotniskach. Miało to związek z obawą o rozprzestrzenianie się wirusa. W sierpniu 2023 roku Korea Północna postanowiła ponownie otworzyć swoją granicę po ponad trzech latach rygorystycznych ograniczeń covidowych. Wraz z powrotem do "normalnego" trybu życia na Północy, makabryczne praktyki powróciły.

Jedna z egzekucji miała miejsce na lotnisku Hyesan w pobliżu granicy z Chinami w prowincji Ryanggang. W zeszłym miesiącu stracono tam mężczyznę, któremu zarzucono przemyt środków medycznych uważanych za kontrabandę. Egzekucja odbyła się na oczach miejscowej ludności. W sierpniu na tym samym lotnisku stracono siedmiu mężczyzn i dwie kobiety. Oskarżenia dotyczyły nielegalnego zakupu około 2 tysięcy sztuk bydła będącego własnością państwa w celu odsprzedaży z zyskiem. Komuniści spędzili na płytę lotniska około 20 tysięcy osób, które oglądały egzekucję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak podaje "The Korea Times", zdarzały się również przypadki osób małoletnich, którym grożono publiczną egzekucją za rozpowszechnianie seriali, muzyki lub innych treści zakazanych na mocy prawa Korei Północnej. Egzekucjom publicznym były też poddawane kobiety w ciąży. Ze strony uciekinierów i byłych strażników więziennych pojawiają się również doniesienia o eksperymentach przeprowadzanych na ludziach.

Opublikowany w tym roku przez południowokoreańskie Ministerstwo Zjednoczenia raport o prawach człowieka w Korei Północnej, który oparto na zeznaniach 508 uciekinierów z kraju Kim Dzong Una, mówi o poważnych naruszeniach praw człowieka oraz trudnych warunkach, w których na co dzień muszą funkcjonować mieszkańcy tego kraju. Raport podkreśla, że egzekucje zbiorowe odbywają się bez należytego procesu sądowego. Najczęściej w regionach przygranicznych Korei Północnej, czego ukrytym celem jest podtrzymywanie reżimu poprzez strach.

Źródło: The Korea Times

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)