Korea Płn. odpaliła siódmą rakietę - seria trwa!
Korea Płn. wystrzeliła w kolejną rakietę krótkiego zasięgu - poinformowały światowe media. Reżim z Phenianu wystrzelił jeszcze sześć innych rakiet balistycznych. Próby stanowią pogwałcenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i prowokację pod adresem USA, Korei Południowej i Japonii.
04.07.2009 | aktual.: 25.08.2009 11:25
Ministerstwo obrony Korei Płd. potwierdziło informacje o wystrzeleniu rakiet i oceniło, że przeleciały one około 400-500 km zanim wpadły do morza. Rakiety wystrzelone przez Koreę to koreańska wersja scudów. Mogą osiągnąć cele w Korei Południowej oraz prawdopodobnie w Japonii.
Według południowokoreańskiego sztabu generalnego, rakiety wystrzelono z bazy Kitdaeryong. Baza ta ulokowana jest na północnowschodnim wybrzeżu Korei Północnej, nieopodal portu w Wonsan.
Południowokoreańskie media poinformowały, że były to rakiety krótkiego zasięgu (300 - 500 km); jednak według źródeł rządowych w Tokio i Seulu mogły to być średniego zasięgu rakiety typu Rodong.
Zasięg trzech pierwszych rakiet wyniósł około 400 km; Korea Płn. "wystrzeliła dwie rakiety, które wyglądają na typ Scud" - powiedział wcześniej agencji Yonhap anonimowy przedstawiciel rządu w Seulu.
Dwie następne rakiety, odpalone w około dwugodzinnych odstępach mogą być również rakietami tego typu, ale jak pisze agencja Kyodo - Phenian mógł wystrzelić przynajmniej jedną rakietę Rodong - czyli rakietę balistyczną średniego zasięgu (1000 - 1400 km), która mogłaby dosięgnąć celów w dowolnym punkcie Korei Płd. i na znacznym obszarze Japonii.
Ustalenie jakie rakiety zostały wystrzelone przez Phenian podczas poprzednich testów zajęło wiele godzin - przypomina Reuters.
"Armia [południowokoreańska] dzięki ścisłemu sojuszowi obronnemu z USA jest w pełni przygotowana, by odpowiedzieć na każde zagrożenie czy prowokacje ze strony Północy" czytamy w oświadczeniu sztabu generalnego Korei Północnej.
Pokaźny arsenał
Ocenia się, że Północ ma ponad 600 rakiet typu Scud - w tym rakiety Hwasong-5 o zasięgu około 300 km i Hwasong-6 o zasięgu 500 km.
Wywiady państw zachodnich od kilku tygodni ostrzegały, iż Phenian przygotowuje się do takich prób.Według wywiadu południowokoreańskiego, Korea Północna miałaby przeprowadzić w tych dniach m.in. test rakiety dalekiego zasięgu, mogącej razić cele w USA. Rakieta Tepodong-2 zostałaby wystrzelona w kierunku Hawajów.
Władze w Phenianie ostrzegły obce jednostki by w pierwszej dekadzie lipca trzymały się z dala od wschodnich wybrzeży Półwyspu Koreańskiego.
W maju Korea Północna dokonała swej drugiej już próby jądrowej; w tym samym czasie testowała też pociski rakietowe o krótkim i średnim zasięgu.
Kim prowokuje wuja Sama
- Próby rakietowe z czwartku były najwyraźniej częścią ćwiczeń wojskowych, jednak dzisiejsze testy, jakie przeprowadzono w przeddzień amerykańskiego święta niepodległości, zdają się mieć cele polityczne - ocenił anonimowy przedstawiciel południowokoreańskiego rządu, cytowany przez AFP.
Phenian po raz kolejny przeprowadza testy rakietowe podczas amerykańskiego Dnia Niepodległości. Jak podkreślają komentatorzy to znak lekceważenia i militarnego zagrożenia wysłany pod adresem USA. Również 4 lipca 2006 roku Korea przeprowadziła serię testów rakietowych. Tego dnia wystrzelono również rakietę dalekiego zasięgu Teapodong-2. Próba okazała się jednak porażką. Po kilkudziesięciu sekundach lotu, chluba koreańskiej myśli technicznej, która miała być zdolna do uderzenia w cele na terytorium USA, spadła do morza.
Zdaniem analityka telewizji France24 Phenian chce bezpośrednich negocjacji w Waszyngtonem. Takie rozmowy mogłyby zmniejszyć międzynarodowe napięcie. Obserwatorzy zgadzają się, że Korea Północna chce być uznana za równorzędnego partnera dla światowych mocarstw. Zdaniem ekspertów Phenian chce uzyskać międzynarodową pomoc humanitarną i energetyczną.
"Tylko spokojnie!"
Tymczasem Chiny i Rosja zaapelowały o spokój. Jak głosi oświadczenie rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Moskwa i Pekin zgadzają się co do tego, że wszystkie strony powinny powstrzymać się od jakichkolwiek kroków, które mogłyby dodatkowo zdestabilizować region.
Oba kraje wezwały do wznowienia sześciostronnych rozmów (z udziałem obu państw koreańskich, USA, Rosji, Chin i Japonii) na temat demontażu północnokoreańskiego potencjału broni masowego rażenia - dodaje oświadczenie.