"Kordonowa koalicja" Tuska się nie rozpadnie. Dlaczego? Prof. Dudek wyjaśnił

Kordon wokół PiS to najsilniejsze spoiwo zwycięskiej koalicji - uważa prof. Antoni Dudek. Gość Wirtualnej Polski mówi, że ewentualne przejście ludowców na stronę PiS oznaczać będzie, że "nie ma już PSL". A powierzenie formowania gabinetu Mateuszowi Morawieckiemu byłoby zdaniem eksperta "urządzaniem komedii".

Antoni Dudek
Antoni Dudek
Źródło zdjęć: © East News | MICHAL WOZNIAK
oprac. MMIK

24.10.2023 14:54

Profesor Antoni Dudek w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski Patrycjuszem Wyżgą podkreślił, że obecnie tworzony gabinet, będzie najtrudniejszym rządem koalicyjnym od pierwszej połowy lat 90.

Historyk oraz politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego nie spodziewa się jednak, by koalicja się rozpadła. Na obecnym etapie trzyma ją zbyt mocne spoiwo: chęć odebrania władzy PiS-owi - uważa gość programu "Didaskalia".

Prof. Dudek: "Kordonowa koalicja". Może być też kolorowa

Jeśli PiS ma zostać odsunięte od władzy, niezbędna jest koalicja między Platformą Obywatelską, Polskim Stronnictwem Ludowym, Polską 2050 Hołowni, Nową Lewicą oraz Partią Razem. Mimo często mocnych różnic w poglądach ta koalicja ma, zdaniem profesora Dudka, szansę na przetrwanie, gdyż jest "kordonową koalicją".

- To, co ich łączy najbardziej, to jest tworzenie kordonu sanitarnego wokół PiS-u, żeby tylko przypadkiem PiS już do władzy nie wrócił. I to moim zdaniem jest najsilniejsze spoiwo łączące Adriana Zandberga z Kosiniakiem Kamyszem - zdefiniował kordonową koalicję gość WP, dodając, że czasem nazywa ją także "kolorową koalicją".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem Dudka PiS liczy na to, że koalicja rozpadnie się, zanim dojdzie do momentu wyboru premiera, dlatego prezydent Andrzej Duda może "urządzać komedię", wystawiając na premiera kandydata PiS, co wydłuży całą procedurę powstawania nowego rządu.

- Oni cały czas słuchają, co się dzieje po tej drugiej stronie, czy tam się pojawiają różnice, czy nie. O to chodzi tak naprawdę. Jeden motyw to jest to, żeby opóźnić moment przekazania władzy, te wszystkie zmiany kadrowe, te wszystkie zaglądania do szuflad, ale drugi motyw jest taki, że się ta kordonowa koalicja zacznie sypać, zanim powstała - wyjaśnia Dudek.

Jak twierdzi gość WP, PiS ma rację, twierdząc, że ta koalicja będzie trudna, jednak w tym momencie zbyt mocno spaja ją chęć utworzenia nowego rządu. Schody pojawią się dopiero później, a pierwszym z nich będzie konieczność przygotowania budżetu. Trzeba będzie znaleźć środki na wszystkie obietnice. - To są grube miliardy. Skądś te pieniądze trzeba znaleźć. I tego wszystkiego się nie da znaleźć kosztem zabrania TVP - tłumaczy profesor.

Ponure ostrzeżenie Dudka: PSL już nie ma

Gość "Didaskaliów" ocenił też możliwość potencjalnego przejścia PSL do koalicji z PiS-em w zamian nawet za funkcję premiera dla Władysława Kosiniaka-Kamysza. Profesor wątpi jednak w taką opcję z dwóch powodów.

Po pierwsze: - Kto wchodzi w koalicję z PiS-em, ten popełnia samobójstwo (...). PiS wszystkich koalicjantów zadusza, bo taka jest mentalność prezesa Kaczyńskiego.

Po drugie, zdaniem eksperta, sens mają tylko koalicje partii o różnych elektoratach i to właśnie było kluczem do udanej, trwającej 8 lat koalicji między PO a PSL.

To będzie najtrudniejszy rząd od lat 90. - Antoni Dudek - didaskalia#33

- Platforma to partia jednak wyborców wielkomiejskich, inteligenckich, klasy średniej, natomiast PSL to raczej byli rolnicy, inteligencja małomiasteczkowa, nauczyciele, urzędnicy z małych miejscowości. Te elektoraty się nie zagryzały - wyjaśniał ekspert.

Z kolei w przypadku PiS i PSL elektorat jest wspólny: - PSL ma ułamek tego dawnego elektoratu, który PiS w całości zajął. I teraz, gdyby PSL zrobił kiedykolwiek koalicję z PiS-em, to w ciągu jednej kadencji koniec z tym elektoratem PSL. PSL już nie ma. Kosiniak to doskonale rozumie i on nie chciałby złożyć partii, która ponad 120 lat przetrwała, do grobu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (684)