Kontrowersyjny baner na marszu w Warszawie. Czarzasty mówi o polityce PiS
Na jednym z największych transparentów, widocznych na Marszu Powstania Warszawskiego, widniał napis "stop totalitaryzmom". Były tam przekreślone symbole systemów totalitarnych: swastyka oraz sierp i młot. Obok znalazły się przekreślona tęcza, która jest symbolem osób LGBT oraz twarz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. - To jest obrzydliwe. Po prostu to jest obrzydliwe. Polityka nie jest dla grzecznych dziewczynek i dla grzecznych chłopców, natomiast nie wszystko jest dozwolone. Obrażanie ludzi, szykanowanie i gnojenie nie jest dozwolone. Jeżeli ktoś po nich depcze, to zwykle są to najbardziej radykalne struktury. Nota bene, niech pan się nie spodziewa, że to się zakończy. Kaczyński zaproponował formułę rządzenia Polską poprzez konflikt. To jest taka sytuacja: napuszczamy jedną grupę społeczną na drugą - stwierdził gość programu "Tłit" w WP, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy. - Jestem za tym, żeby w Polsce było miejsce dla wszystkich, ale jestem też za tym, żeby w Polsce nie było łamane prawo. Jeżeli się ludzi obraża, jeżeli się ludzi źle traktuje, to uważam, że można taki marsz przerwać - ocenił. - Ale jeszcze dwa zdania o dzieleniu społeczeństwa: PiS perfekcyjnie to wypracował. Proszę zobaczyć, dali dodatek węglowy - 3 tysiące złotych. Jak to jest skonstruowane? Jeżeli pan ogrzewa mieszkanie piecem na prąd czy olej, to pan nie dostanie tych 3 tysięcy złotych. Jeżeli zmienił pan piec, na piec ekologiczny, też nie dostanie pan tych pieniędzy. I teraz jest taki numer: w jednym bloku mieszka pani lub pan, który opala węglem, a po drugiej stronie klatki schodowej mieszka ktoś, kto ogrzewa prądem. Tu drogo i tu drogo, ale już się nie lubią, bo jeden 3 tysiące dostanie, a drugi nie. To jest typowa pisowska metoda - dodał Włodzimierz Czarzasty.