Kontrowersje wokół Bartłomieja Misiewicza. Straż miejska nie udostępni nagrań z monitoringu
Białostocka straż miejska odmówiła udostępnienia nagrań z monitoringu miejskiemu posłowi Nowoczesnej Krzysztofowi Truskolaskiemu. Sprawa dotyczy rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza, który będąc w Białymstoku miał - zdaniem Truskolaskiego - używać służbowego auta do celów prywatnych.
02.02.2017 | aktual.: 02.02.2017 11:18
W zeszłym tygodniu dziennik "Fakt" napisał, że 19 stycznia rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz miał wykorzystać luksusowe służbowe BMW, aby pojechać w prywatnym celu na imprezę do białostockiego klubu. Według gazety Misiewicz miał podjechać pod klub samochodem, chociaż hotel w którym się zatrzymał znajduje się zaledwie kilkaset metrów od klubu, w którym bawił się szef Gabinetu Politycznego MON.
W związku z medialnymi doniesieniami na początku tygodnia poseł Nowoczesnej wystąpił do straży miejskiej o udostępnienie nagrań z monitoringu miejskiego. Krzysztof Truskolaski chciał w ten sposób sprawdzić, czy Bartłomiej Misiewicz rzeczywiście używał służbowego auta do celów prywatnych. Podobne prośby do straży miejskiej złożyły też media.
Straż miejska odmówiła jednak udostępnienia filmów, zarówno parlamentarzyście, jak i mediom. Jak wyjaśniła rzeczniczka Straży w Białymstoku Joanna Szerenos-Pawilcz, nagrania z monitoringu mogą być udostępnione w sprawach dotyczących przestępstw takim organom jak policja, sądy, prokuratura albo inne organy ochrony bezpieczeństwa państwa.