ŚwiatKontrakty w Iraku: Niemcy i Kanada dostały po nosie

Kontrakty w Iraku: Niemcy i Kanada dostały po nosie

Niemcy i Kanada, dwaj
sojusznicy USA pozbawieni oficjalnie prawa ubiegania się o 26
największych lukratywnych kontraktów na odbudowę Iraku,
zaprotestowali przeciwko tej decyzji ogłoszonej przez amerykańskie ministerstwo obrony.

10.12.2003 | aktual.: 10.12.2003 15:16

Decyzja Pentagonu wyklucza faktycznie z walki o te kontrakty przedsiębiorstwa z krajów, które sprzeciwiały się wojnie z Saddamem Husajnem, a potem nie wysłały swych żołnierzy do sił stabilizacyjnych w Iraku.

W Berlinie rzecznik kanclerza Gerharda Schroedera, Bela Anda, oświadczył, że jeśli informacje na ten temat okażą się prawdziwe, "będzie to nie do przyjęcia dla rządu niemieckiego". "Byłoby to także niezgodne z zasadą patrzenia wspólnie w przyszłość, a nie w przeszłość" - powiedział Anda na konferencji prasowej.

Natomiast w Ottawie wicepremier Kanady John Manley oświadczył, że jeśli doniesienia o decyzji Pentagonu są ścisłe, "będzie nam trudno dawać pieniądze na odbudowę Iraku". "Nie można wykluczać Kanadyjczyków tylko dlatego, że są Kanadyjczykami, skoro na odbudowę Iraku przyjmuje się pieniądze kanadyjskich podatników" - powiedział Manley.

Z dyrektywy podpisanej 5 grudnia przez wiceministra obrony USA Paula Wolfowitza, a zamieszczonej we wtorek wieczorem na stronie internetowej Pentagonu, wynika, że najważniejsze kontrakty na odbudowę Iraku nie mogą przypaść firmom z krajów takich jak Niemcy i Kanada, które przeciwstawiały się wojnie USA z Irakiem.

Dyrektywa nie wymienia z nazwy żadnego kraju, ale głosi, że "ze względu na ochronę ważnych interesów bezpieczeństwa USA niezbędne jest ograniczenie rywalizacji o najważniejsze kontrakty do firm ze Stanów Zjednoczonych, Iraku, partnerów koalicyjnych i krajów, które wysłały tam swoje wojska". Pozostałe kraje będą mogły ubiegać się o kontrakty dopiero u zwycięskich firm, w charakterze podwykonawców.

Oprócz Niemiec i Kanady rozporządzenie Wolfowitza dotknie między innymi Francję i Rosję. W Paryżu rzecznik francuskiego MSZ Herve Ladsous wstrzymał się od komentarzy. Natomiast rosyjski minister spraw zagranicznych Igor Iwanow oświadczył, że "kraje, które chcą uczestniczyć w odbudowie Iraku, powinny mieć taką możliwość".

Źródło artykułu:PAP
francjaniemcyusa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)