Konsumujemy jak Amerykanie
W ramach postaw konsumenckich jesteśmy podobni do Amerykanów choćby dlatego, że każdy musi mieć u nas samochód, najlepiej jak największy. Nie mamy tendencji do tego (na razie), by przenosić się do środków komunikacji publicznej, by nie niszczyć środowiska. Pieniądze wydajemy właściwie tylko po to, by pokazać się innym w przestrzeni publicznej. Łączy to nas z konsumentem amerykańskim, a nie np. niemieckim. Niby geograficznie jesteśmy w Europie, jednak pod względem konsumpcji za oceanem.