Konsternacja i protesty po wypowiedzi Zemana w Izraelu
Czescy specjaliści w zakresie Bliskiego Wschodu oczekują negatywnych reakcji przedstawicieli państw arabskich na opinie premiera Milosza Zemana, wygłoszone w Izraelu pod adresem Palestyńczyków i Jasera Arafata.
19.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W poniedziałkowym wywiadzie dla izraelskiej gazety Haarec szef czeskiego rządu porównał palestyńskiego przywódcę Jasera Arafata do Adolfa Hitlera, nazywając obydwu terrorystami. Zasugerował też, że jeśli Palestyńczycy nie akceptują izraelskich propozycji pokojowych, powinni być wydaleni z Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy.
Przewodniczący Izby Poselskiej parlamentu Vaclav Klaus powiedział, że opinie Milosza Zemana są szalone i absurdalne oraz niewiarygodnie szkodzą Czechom. Prezydent Vaclav Havel wyraził we wtorek głębokie zaniepokojenie z powodu wypowiedzi Zemana dla izraelskiej gazety. Takie oświadczenia, zdaniem prezydenta, mogą jedynie zwiększyć napięcie na Bliskim Wschodzie.
Słowa Zemana skrytykowali obradujący w Brukseli od poniedziałku szefowie dyplomacji Unii Europejskiej. Ich zdaniem, opinie szefa czeskiego rządu są nie do przyjęcia i nie można ich tolerować w przypadku przedstawiciela państwa, które chce stać się członkiem Unii. (an)