Konrad Szymański: Frans Timmermans był nielojalny i utrzymywał temperaturę kłótni
- Polska nie mogła zgodzić się na kandydaturę F. Timmermansa nie dlatego, że jest socjalistą, ani nawet nie dlatego, że dzieli nas stosunek do reform podejmowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Spory się w UE zdarzają - pisze Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych.
03.07.2019 21:16
- Kluczowym powodem, dla którego premier Mateusz Morawiecki sprzeciwił się kandydaturze Timmermansa było doświadczenie nielojalnej współpracy z Polską w sprawie wyjścia z konfliktowej sytuacji oraz instrumentalne wykorzystywanie Polski i sporu o praworządność w kampanii wyborczej - pisze wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański dla rmf24.pl.
Zdaniem Szymańskiego, Komisja Europejska w sporze o praworządność w Polsce nie szukała rozwiązań kompromisowych i "utrzymywała temperaturę" kłótni, bo to było korzystne w kampanii europejskiej lewicy.
- Nie mogliśmy jednak pozwolić, by nowa kadencja KE i Rady Europejskiej zamiast być szansą na nowe otwarcie, rozpoczęła się od politycznego kryzysu. Byłoby to złe dla Polski, ale także dla UE. Traktaty tego nie wymagają, ale chcieliśmy zrobić wszystko, by uformować konsensus wygodny dla wszystkich - czytamy w komentarzu.
Jak zdradza wiceminister Szymański, premier Morawiecki budując "nową większość" w Radzie Europejskiej pracował przez całą noc z 30 czerwca na 1 lipca. Bez przerwy na sen, aż do godz. 13.00. - Doprowadziliśmy do desygnowania centroprawicowej kandydatki na nowego szefa KE - twierdzi polityk.
"Symboliczne nominacje"
- Niektórzy komentatorzy żalą się na brak polityków z Europy Środkowej w tym rozdaniu. Nie ujmując wagi pochodzenia polityków w organizacjach międzynarodowych, powiem otwarcie - dla interesów gospodarczych i politycznych, geografia to nie wszystko. Przez ostatnie 15 lat było wielu polityków z Europy Środkowej, którzy niekoniecznie dawali gwarancje dla interesów regionu - podkreśla wiceminister spraw zagranicznych I nazywa nominacje "symbolicznymi".
Szymański wyraża nadzieję, że rząd polski z nową przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen "znajdzie w wielu sprawach wspólny język". Chodzi głownie o politykę obronną, bezpieczeństwa, NATO, relacji transatlantyckich i stosunku do Rosji. Polityk zdradził, że francuski prezydent Emmanuel Macron "z przekąsem" powiedział na szczycie, że "kandydatura Ursuli von der Leyen to wynik silnych polsko-niemieckich uczuć". - Trudno o większą groteskę - skomentował wiceminister
- Przez ostatnie tygodnie Berlin popierał Fransa Timmermansa wbrew nam. Na koniec Warszawa poparła niemiecką minister w zasadzie wbrew Berlinowi - podsumował wynik negocjacji Konrad Szymański.
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl