Konin. Nieoficjalnie: "Policjant strzelił do 21‑latka bezpodstawnie"

Konin. Okoliczności śmierci 21-letniego Adama C., śmiertelnie postrzelonego przez policjanta, są niejasne. Według osób, które mają wiedzę o ustaleniach śledztwa, zebrane dowody wskazują na to, że funkcjonariusz strzelił bezpodstawnie.

Konin. Nieoficjalnie: "Policjant strzelił do 21-latka bezpodstawnie"
Źródło zdjęć: © East News | PIOTR MOLECKI
Anna Kozińska

22.11.2019 | aktual.: 28.03.2022 13:41

Do osób wtajemniczonych w ustalenia śledztwa dotarła "Gazeta Wyborcza". Jak mówią, funkcjonariusz nie oddał strzału ostrzegawczego. Podkreślają, że jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo, wiec powinien to zrobić. - Pokrzywdzony nie zaatakował ani nie wykonał żadnego ruchu, który uprawniałby policjanta do użycia broni bez oddania strzału ostrzegawczego - zaznaczają informatorzy dziennika.

Policjant miał strzelić do Adama, gdy uciekający chłopak obrócił się do niego przodem. Pocisk trafił w klatkę piersiową, w okolice serca. Strzał padł z bliska, policjant trzymał broń w jednej ręce.

"Imponująca praca prokuratury"

Według informacji gazety, prokuratura ciężko pracowała, by zebrać dowody w sprawie z Konina. Pracowało przy niej kilku prokuratorów - na miejscu tragedii i na komendzie policji, gdzie zabezpieczali dokumenty, m.in. akta osobowe policjanta. Co więcej, zlecili policjantom z Biura Spraw Wewnętrznych przeszukanie wszystkich radiowozów w Koninie. Wszystko po to, by upewnić się że nie ma w nich narkotyków lub nożyczek. - Bo nie można było wykluczyć, że po śmiertelnym postrzale policjanci podrzucili coś na miejscu tragedii - usłyszała gazeta.

Mecenas Michał Wąż, pełnomocnik rodziny zmarłego 21-latka podkreśla, że jest pod wrażeniem pracy wykonanej przez prokuraturę i BSW. - Chciałem złożyć wnioski dowodowe, ale okazało się, że te czynności już wykonano. Teraz czekam na możliwość zapoznania się ze zgromadzonymi dowodami - mówił.

Są podobno dwa nagrania z kamer monitoringu. - Jakość jest bardzo dobra, jak film w kinie - mówią informatorzy. Ich zdaniem zebrane do tej pory dowody wystarczają, by postawić policjantowi zarzuty.

Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci niezasadny?

Na razie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci. Informatorzy gazety mają jedno "ale". - Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci byłby zasadny, gdyby do postrzału doszło przypadkiem, w wypadku szamotaniny. Policjant może odpowiadać za zabójstwo z zamiarem ewentualnym (funkcjonariusz musiał się liczyć z tym, że swoim zachowaniem może doprowadzić do śmierci) - mówią.

Policjant nie został przesłuchany. Przebywa w szpitalu psychiatrycznym.

Konin. Kulisy sprawy

Przypomnijmy, że do tragedii doszło w czwartek 14 listopada. Około godz. 10 patrol policji chciał wylegitymować trzy osoby (dwóch piętnastolatków i 21-latka) przy ul. Wyszyńskiego w Koninie. Wówczas najstarszy z grupy zaczął uciekać. Policja twierdzi, że funkcjonariusz był zmuszony do użycia broni. Według nieoficjalnych doniesień 21-letni Adam C. miał wyciągnąć nożyczki i zaatakować policjanta. Został postrzelony. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.

Przed klatkę bloku, gdzie mieszkał 21-latek, ludzie przynosili znicze. W niedzielę zorganizowano protest przed budynkiem komendy policji. Manifestujący rzucali kamieniami i butelkami w kierunku funkcjonariuszy.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, w pobliżu śmiertelnego postrzelenia przez policjanta 21-letniego Adama C., znaleziono nie jeden, a dwa woreczki. Badanie zawartości pierwszego woreczka miało wykazać, że znajdują się w nich substancje psychotropowe.

Wstrząsające szczegóły na temat zachowania policji ujawnił w rozmowie z WP 15-latek, który spotkał się z zastrzelonym chłopakiem. - Wymienialiśmy się częściami do e-papierosa - powiedział.

W czwartek odbył się pogrzeb 21-latka. Wcześniej, w nocy, przeprowadzono drugą sekcję zwłok.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (667)