Koniec z salonami piękności. Talibowie dali miesiąc na zamknięcie wszystkich
Talibski resort promowania cnót i zapobiegania występkom zakazał działalności salonom piękności. Wszystkie mają zniknąć ze stolicy Afganistanu w ciągu miesiąca.
Odkąd talibowie przejęli Afganistan, tamtejsze kobiety przeżywają chyba najgorszy okres w swoim życiu. Są tyranizowane przez siły konserwatywne, które coraz mocniej ograniczają im wolność. Najpierw zakazano dziewczętom uczęszczać do szkół średnich, potem na uniwersytety. Kobiety nie mają też m.in. wstępu do siłowni, parków czy łaźni.
W nowym dekrecie ustnym talibowie zakazali działalności kobiecych salonów piękności w Kabulu i innych prowincjach w całym kraju, donosi afgański portal TOLOnews, powołując się na rzecznika talibskiego ministerstwa występków i cnót, Mohammada Akifa Mahajara.
Mają zniknąć w ciągu miesiąca
Po odsunięciu talibów od władzy pod koniec 2001 roku zaledwie kilka tygodni po atakach z 11 września na Stany Zjednoczone, w Kabulu i innych afgańskich miastach powstały salony piękności. Kiedy talibowie ponownie przejęli kontrolę nad stolicą, tylko część salonów pozostała otwarta. Działały w ukryciu, zapewniając kobietom pracę. Aż do teraz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Salony kosmetyczne mają zostać zamknięte w ciągu miesiąca - powiedział we wtorek rzecznik ministerstwa. Resort nakazał gminie Kabul natychmiastowe wprowadzenie w życie nowego dekretu przywódcy talibów i anulowanie licencji dla kobiecych salonów kosmetycznych.
- Mężczyźni są bezrobotni. Jeśli oni nie mogą zająć się rodziną, to kobiety muszą iść do pracy w salonie piękności, aby zarobić na bochenek chleba - mówi w rozmowie z TOLOnews wizażysta Raihan Mubariz. - Co mamy zrobić, jeśli salony zostaną zakazane? - pyta załamany Raihan.