Koniec spraw karnych Trumpa. "Nie może być ścigany"
Departament Sprawiedliwości i biuro prokuratora Jacka Smitha prowadzą "aktywne dyskusje" na temat tego, jak zakończyć trwające federalne postępowanie karne przeciwko prezydentowi-elektowi Donaldowi Trumpowi.
Krok prokuratora Jacka Smitha jest zgodny z długoletnią polityką Departamentu Sprawiedliwości, zgodnie z którą urzędujący prezydent "nie może być ścigany" w sprawach karnych - powiedziały NBC News dwie osoby, które znają kulisy trwających rozmów.
Koniec spraw karnych Trumpa. "Nie może być ścigany"
Urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości oceniają obecnie, w jaki sposób zakończyć dwie federalne sprawy karne przeciwko Donaldowi Trumpowi. Toczące się rozmowy stoją w sprzeczności z wcześniejszymi słowami prokuratora Smitha, który w ostatnich tygodniach prowadził postępowania przeciwko Trumpowi bez względu na kalendarz wyborczy.
Źródła z Departamentu Sprawiedliwości powiedziały NCB News, że Smith pogodził się z faktem, że żaden proces przeciwko Trumpowi nie jest możliwy w najbliższym czasie. Tym samym polityk republikanów nie odpowie za przyczynienie się do zamieszek przed Kapitolem w 2021 roku, ani za ukrywanie tajnych dokumentów w swojej posiadłości na Florydzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybory w USA. Pierwsze słowa Trumpa. Tak skomentował wyniki
Prokurator miał zrozumieć, że prawnicy Trumpa zrobiliby wszystko, aby maksymalnie wydłużyć cały proces, doprowadzając nawet do apelacji do Sądu Najwyższego i to niezależnie od wyniku wyborów.
Teraz, gdy Trump ponownie obejmie urząd prezydenta, urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości nie widzą możliwości prowadzenia przeciwko niemu spraw karnych - twierdzi NBC News. Nie ma też sensu ich kontynuować w sytuacji, gdy w styczniu 78-latek ponownie zostanie głową państwa.
- Rozsądne, nieuniknione i niefortunne - tak postanowienie urzędników ocenił w NBC News były prokurator federalny Chuck Rosenberg.
Jack Smith będzie musiał teraz zadecydować, w jaki sposób wycofać się z zarzutów, a wiele pytań w tej sprawie pozostaje bez odpowiedzi. Wynika to z faktu, że nigdy wcześniej prezydent Stanów Zjednoczonych nie został oskarżony w sprawach karnych.
Czy śledztwo może zostać wznowione po opuszczeniu przez Trumpa urzędu w 2029 roku, czy też ulegnie przedawnieniu? Co stanie się z dowodami? Czy prokurator sporządzi raport ze sprawy, jak zwykle w takich sytuacjach? Rozmówcy NBC News twierdzą, że "wszystkie te kwestie wymagają badań i analiz".
Sam Trump jeszcze w październiku zapowiadał, że po wygraniu wyborów zwolni Smitha i zakończy sprawę "w ciągu dwóch sekund". - To takie proste. To będzie jedna z pierwszych kwestii, które załatwię po wyborach - przekonywał w trakcie programu "Hugh Hewitt Show".
Inne procesy Donalda Trumpa
Donald Trump ma też sprawę karną w Nowym Jorku, ale jej przypadek jest zupełnie inny. Wynika to z faktu, że tamtejszy sąd zaplanował na 26 listopada ogłoszenie wyroku. Prawnicy nowego-starego prezydenta będą jednak robić wszystko, aby odroczyć wydanie werdyktu na bliżej nieokreślony termin.
Departament Sprawiedliwości swoje postępowanie motywują notatką biura radcy prawnego z 2000 roku. Doszedł on do wniosku, bazując na konsekwencjach afery Watergate, że ściganie urzędującego prezydenta w sprawach karnych "niesłusznie ingerowałoby w sposób bezpośredni lub formalny w prowadzenie prezydentury".
W praktyce oznacza to, że Trump najprawdopodobniej nigdy nie poniesie konsekwencji prawnych swoich czynów z 2021 roku. Chodzi o przyczynienie się do zamieszek przed Kapitolem, powtarzanie kłamstw o sfałszowaniu głosów i zawiązanie spisku mającego na celu unieważnienie wyników wyborów, jak i ukrywanie tajnych dokumentów w swojej rezydencji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Czytaj także: