Koniec samowoli służb
Ujawniony raport o działalności WSI
rozczarował tych, którzy szukali w nim jedynie głośnych nazwisk
czy uniwersalnego klucza od zrozumienia dziejów Polski po 1989
roku - komentuje w "Rzeczpospolitej" Piotr Semka.
17.02.2007 | aktual.: 17.02.2007 01:29
Zdaniem Semki, ważne w raporcie są konkretne przykłady tworzenia przez służby firm wydmuszek, w których - pod pozorem dbania o interesy państwa - bez żadnej kontroli krążyły pieniądze. Charakterystyczne jest też wyjątkowe nasycenie agentami resortu spraw zagranicznych i placówek handlu zagranicznego. Raport wskazuje, jak łatwo było w tym zaklętym kręgu, pod osłoną tajemnicy państwowej, prowadzić nielegalne gry przy przetargach na zakup uzbrojenia oraz przy handlu bronią. Teraz trzeba zadać pytanie o to, kto za to wszystko ponosi odpowiedzialność.
Semka zauważa, że byli prezydenci, premierzy i szefowie MON bagatelizują dziś wymowę raportu. Jednak - w opinii Semki - zbyt łatwo dyskredytują go jako narzędzie walki politycznej. Raport o WSI winien skłonić wszystkich uczestników życia publicznego do wspólnej troski o standardy polskiej demokracji. Aby samowola specsłużb nigdy się już nie powtórzyła - akcentuje publicysta "Rz". (PAP)