Przełom w Syrii. Polska powinna zawiesić przyjmowanie wniosków o azyl?
Zmienia się polityka migracyjna wobec obywateli Syrii. Po upadku reżimu al-Asada kilka państw, m.in. Wielka Brytania i Niemcy, postanowiło zawiesić rozpatrywanie wniosków o udzielenie azylu. W Polsce podobnie - urzędnicy nie będą wydawać decyzji wobec osób występujących o ochronę międzynarodową.
Belgia, Grecja, Włochy Holandia, a także Norwegia ogłosiły, że wstrzymają rozpatrywanie wniosków o azyl od Syryjczyków tuż po tym, jak siły rebelianckie odsunęły od władzy dyktatora tego kraju. W Austrii minister spraw wewnętrznych Gerhard Karner zapowiedział "przygotowanie uporządkowanego programu powrotów i deportacji do Syrii". W kraju tymmieszka 100 tys. osób z obywatelstwem syryjskim.
Jakie zmiany wprowadzi Polska? Wiceminister MSWiA Maciej Duszczyk odniósł się do sprawy na portalu X. "Do momentu wyjaśnienia sytuacji w Syrii, Urząd ds. Cudzoziemców nie będzie wydawał decyzji odnośnie obywateli syryjskich występujących o ochronę międzynarodową. Temat sytuacji w Syrii na pewno będzie dyskutowany na czwartkowej Radzie UE ds. wewnętrznych" - przekazał.
W tym roku Syryjczycy złożyli mniej niż 500 wniosków o azyl - wynika z danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Obcokrajowcom udziela się ochrony międzynarodowej (w formie statusu uchodźcy lub ochrony uzupełniającej), jeśli w ich kraju pochodzenia grozi im prześladowanie lub rzeczywiste ryzyko utraty życia i zdrowia. Urzędnicy podają, że wobec 300 obywateli Syrii postępowanie umorzono. Najczęściej dzieje się tak w sytuacji, gdy cudzoziemiec opuszcza Polskę przed wydaniem decyzji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska nadal miejscem azylu dla Syryjczyków?
- Za wcześnie jest, aby zatrzaskiwać drzwi - mówi WP Nader Elmasri, Polak syryjskiego pochodzenia. - Jeszcze przez pewien czas, może kilka miesięcy, byłbym za utrzymaniem indywidualnego podejścia polskich urzędników do każdej ze zgłaszanych spraw. Wiele zależy, z jakiej społeczności wywodzi się osoba starająca się o azyl - komentuje Nader Elmasri. Przypomina jednocześnie ostatnie doniesienia z Syrii.
- Reżim Asada upadł, ale nie można też powiedzieć, że to spokojny i bezpieczny kraj. Trwają potyczki pomiędzy stronami konfliktu, Izrael bombarduje niektóre cele, rosyjscy żołnierze są obecni w bazach, a do niektórych regionów armia przeciwników reżimu jeszcze nie dotarła - podkreśla rozmówca WP.
Abu Muhammad al-Dżaulani, lider organizacji Hay’at Tahrir al-Sham (HTS) odniósł zwycięstwo nas rządowa armią. Zdobywając Damaszek i kilka innych miast, doprowadził do obalenia reżimu Baszara al-Asada. W swoich wystąpieniach deklaruje kontynuację walki o niezależność Syrii od wpływów zewnętrznych: Iranu i Rosji oraz respektowanie wszystkich grup etnicznych i religijnych, ogłosił amnestię dla regularnych żołnierzy Assada jednocześnie zapewniając, iż zbrodniarze wojenni zostaną rozliczeni.
Sam Baszar al-Asad uciekł do Rosji. Z więzienia Sadnaya, katowni reżimu uwolniono tysiące osób przetrzymywanych i torturowanych z powodów politycznych. To finał 13 lat wojny domowej.
Koniec wojny i co dalej z Syrią
- Rozwój wydarzeń zależy od tego, czy nowy lider dotrzyma składanych obietnic, czy one są szczere. To ważne, że na pierwszy plan wysuwa się człowiek, który pozostawia wrażenie, iż jest świadom faktu, że bez uzyskania poparcia ludzi nie da się nimi rządzić. Podkreśla znaczenie współpracy z różnymi grupami opozycyjnymi i utrzymania jedności kraju - komentuje Elmasri.
- Sam lider, nie jest osobą o klarownej przeszłości, ale obecnie ma najwięcej do powiedzenia w Syrii i - przynajmniej w jego deklaracjach - stwarza wrażenie osoby świadomej, która przeszła przez pozytywną ewolucję osobistą. Widać, że odbudowa kraju będzie skomplikowanym procesem - podkreśla rozmówca WP.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski