Koniec poszukiwań. Odnaleziono ciało 61‑letniego pilota śmigłowca
Od niedzieli trwały poszukiwania śmigłowca, który wystartował ok. godz.14 z lądowiska w okolicach Wzgórz Dylewskich w powiecie ostródzkim. Leciał do Milewa na Mazowszu, jednak tam nie dotarł. W poniedziałek znaleziono maszynę i ciało jej 61-letniego pilota.
23.12.2019 | aktual.: 23.12.2019 12:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O odnalezieniu ciała pilota poinformowali przedstawiciele Wojsk Obrony Terytorialnej. Żołnierze WOT, razem ze strażakami i policjantami poszukiwali mężczyzny i jego maszyny od niedzieli.
- Pilota i maszynę znaleziono około godz. 11:30 w podniedziałek około kilometr od miejsca startu. Poszukiwany pilot nie żyje - powiedział polsatnews.pl asp. Rafał Jackowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Śmigłowiec, którym leciał 61-latek to biały, dwuosobowy śmigłowiec Robinson 22. Wiadomo, że wystartował z lądowiska w okolicach Wzgórz Dylewskich. Około godzin 15 miał dolecieć na lądowisko w Milewie w woj. mazowieckim. Niestety, nie pojawił się tam.
Zaginięcie mężczyzny zgłosiła w sobotę, ok. godz 22 partnerka mężczyzny.
- Szukamy śmigłowca od wczoraj, ogłoszony został alarm w jednostce. Zaangażowani zostali żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, strażacy i policjanci. Dziś do poszukiwań będzie wykorzystany dron i helikopter - tłumaczyła rano tvn24.pl policjantka z Ostródy.
Źródło: tvn24.pl, polsatnews.pl