"Adam Hofman robieniem kolegów w bambuko wypracował sobie pozycję"
"To wyjątkowo ponura postać. Jego pozycja w partii, a zwłaszcza jego wpływ na Adama Lipińskiego jest zdumiewający. Jarosław długo był wobec niego sceptyczny. Nie lubił go, uważał za niepoważnego. A ten ciężką pracą i robieniem kolegów w bambuko wypracował sobie pozycję. Pamiętam, że podczas kryzysu wokół traktatu lizbońskiego to Hofman razem z młodym Mariuszem Kamińskim z Białegostoku dość poważnie rozmawiali ze mną na temat budowy nowej partii. Wtedy byłem temu przeciwny. Po katastrofie smoleńskiej Hofman spiskował z Poncyljuszem. Niektórzy twierdzą, że robił to po to, żeby się wkupić w łaski prezesa, składając donos na spiskowców. Wiem to z tylu wiarygodnych źródeł, że nie ma powodów, żeby w to nie wierzyć". Taką wyjątkowo niepochlebną ocenę Kamiński wystawia Adamowi Hofmanowi.