Koniec partii Kornela Morawieckiego. Sąd wprowadził kuratora
Wolni i Solidarni zostali założeni przez ojca premiera Mateusza Morawieckiego. Na początku 2018 partia była ważnym wsparciem dla PiS. Po śmierci Kornela Morawieckiego nie było organu, który mógłby reprezentować partię. Byli politycy odcinają się od ugrupowania.
Wolni i Solidarni powstali w kwietniu 2016. Wówczas posłanka Kukiz'15 Małgorzata Zwiercan głosowała w Sejmie na dwie ręce - za siebie i Kornela Morawieckiego. Została za to usunięta z ugrupowania, a wraz z nią odeszło kilku polityków. Trafili do Wolnych i Solidarnych. Partię założył ojciec premiera Mateusza Morawieckiego.
W latach świetności, na początku 2018, ugrupowanie było ważnym wsparciem dla PiS. Problemy zaczęły się przed wyborami samorządowymi, kiedy na listach wyborczych znalazły się "martwe dusze". Po śmierci Kornela Morawieckiego partia się rozpadła, a sąd wprowadził kuratora - podaje "Rzeczpospolita". Według statutu tylko przewodniczący mógł reprezentować partię na zewnątrz.
Przeczytaj: Poseł Sylwester Chruszcz przeszedł do klubu PiS
Wtedy zaszła potrzeba ustanowienia kuratora ze względu na brak w składzie organu partii uprawnionego do jej reprezentowania. Byli członkowie Wolnych i Solidarnych odcinają się od ugrupowania. - Prawdopodobnie zabrakło spoiwa w postaci lidera. PiS niemal zmonopolizował prawicowość. Trudno powiedzieć, czym partia miałaby się odróżniać - mówi politolog Rafał Chwedoruk.
Przeczytaj również: Premier Mateusz Morawiecki wspomina ojca. "Jego życie zostało wyryte w naszej rzeczywistości"
Źródło: rp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl