Małgorzata Zwiercan ekspertem u premiera. Właśnie trafił akt oskarżenia do sądu w jej sprawie
Jak ustaliła WP, prokuratura okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłej posłance Małgorzacie Zwiercan. Według śledczych, przekroczyła ona uprawnienia służbowe ws. głosowania na dwie ręce. Co ciekawe, Zwiercan została właśnie ekspertem w biurze Kancelarii Premiera.
13.12.2019 | aktual.: 13.12.2019 14:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Po ponad dwóch latach prokuratura zakończyła śledztwo ws. głosowania na dwie ręce
- Była posłanka od początku nie przyznawała się do stawianych zarzutów
- Małgorzata Zwiercan nie dostała się do Sejmu, ale znalazła pracę w KPRM
- Prokuratura Okręgowa w Warszawie 12 listopada skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia akt oskarżenia przeciwko Małgorzacie Z. Zarzuty aktu oskarżenia dotyczą przekroczenia uprawnień służbowych poprzez skorzystanie z karty do głosowania innego posła i oddanie za niego głosu wstrzymującego się, tj. czynu z art. 231 § 1 kk. Małgorzata Z. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i skorzystała z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień – informuje Wirtualną Polskę Łukasz Łapczyński, rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie.
Małgorzata Zwiercan (zgodziła się na podawanie pełnego imienia i nazwiska) była posłanką w Sejmie poprzedniej kadencji koła Wolni i Solidarni. Kandydowała w wyborach z gdyńskiej listy PiS. Bezskutecznie.
Zobacz też: Marian Banaś kontra Patryk Jaki. Szef NIK się mści? Kaleta: nie chcę tego powiedzieć, ale…
Małgorzata Zwiercan głosowała na tzw. "dwie ręce"
Zarzuty dotyczą głośnej sprawy z kwietnia 2016 r. tzw. "głosowania na dwie ręce". Małgorzata Zwiercan, wówczas posłanka klubu Kukiz’15, w głosowaniu nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego oddała głos za swojego klubowego kolegę - Kornela Morawieckiego, który niedawno zmarł.
Po głosowaniu przyznała że "popełniła błąd", ale "nie wiedziała, że to jest niezgodne z prawem”. Z kolei Morawiecki mówił, że "nie żałuje głosowania". - Pani poseł się pomyliła, w tym sensie że zrobiła to - co ja bym chciał, ja bym tak głosował. Ja wyszedłem i ona odruchowo może zagłosowała, tak jak ja chciałem - powiedział.
Posłanka niedługo później została wyrzucona z klubu Kukiz’15. Z kolei Kornel Morawiecki sam zrezygnował z członkostwa. W sprawie wszczęto śledztwo.
We wrześniu 2017 r. warszawska Prokuratura Okręgowa skierowała do marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posłanki. W grudniu ub. roku śledczy postawili jej zarzuty. Teraz sprawa trafi na sądową wokandę.
Była posłanka, po tym jak nie dostała się do Sejmu, długo nie musiała szukać pracy. Jak ujawnił w piątek TVN24, Zwiercan została ekspertem w biurze Kancelarii Premiera. Informację potwierdził minister Michał Dworczyk. Nie wiadomo jednak, czym będzie się zajmować. - Nie bardzo wiemy, co będzie robić, coś się jednak wymyśli - powiedział portalowi jeden z urzędników, proszący o zachowanie anonimowości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl