Koniec Marszów Niepodległości? Burza w sieci po słowach Trzaskowskiego
Rafał Trzaskowski, pytany o cykliczność Marszu Niepodległości, powiedział, że "ten dzień nie powinien być zdominowany przez środowiska narodowe". Prezydent Warszawy zapewnił, że "to się na pewno skończy". Jego słowa skrytykował m.in. wojewoda mazowiecki.
12.11.2023 03:20
W sobotę w całym kraju trwały obchody 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Tegoroczny pochód narodowców odbywał się pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła".
- Oceniamy ten marsz na mniej więcej 40 tysięcy uczestników - mówił podczas konferencji prasowej prezydent Rafał Trzaskowski, podkreślając, że w stolicy było zarejestrowanych kilkanaście zgromadzeń, które zostały od siebie oddzielone, więc zachowane było bezpieczeństwo.
Trzaskowskiego zapytano też o cykliczność Marszu Niepodległości. - Znacie nasze zdanie ws. cykliczności marszu. Ja uważam, że ten dzień nie powinien być zdominowany przez środowiska narodowe, środowiska, które były wspierane ogromnymi pieniędzmi z budżetu państwa przez PiS - oznajmił polityk. - To wiemy, że się na pewno skończy, to jest jasne. Co będzie za rok, trudno mi mówić - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzaskowski krytykowany. "Budzi to niesmak"
Słowa prezydenta Warszawy skrytykował wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński. We wpisie udostępnionym na portalu X (dawniej Twitter) napisał, że "decyzja o cykliczności nie opiera się na niczyich fanaberiach czy opiniach, lecz ma swą podstawę w obowiązującym w Polsce prawie".
Zdaniem Bocheńskiego wypowiedź Rafała Trzaskowskiego "należy uznać za jedną z pierwszych prób zaburzania spokojnego i radosnego świętowania 11 listopada w Warszawie".
Trzaskowskiego zaatakował także działacz młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz. "Patriotyczny zryw obrońców suwerenności nigdy się nie skończy!" - stwierdził.
Głos zabrał też Sławomir Mentzen. "Trudno sobie wyobrazić bardziej cykliczne i regularne wydarzenie, niż marsz w każde kolejne Święto Niepodległości" - uważa jeden z liderów Konfederacji.
Przeczytaj również: