Koniec Korwin-Mikkego? Mentzen ogłosił decyzję

Janusz Korwin-Mikke nie będzie kandydował z list Konfederacji w następnych wyborach - ogłosił lider Nowej Nadziei Sławomir Mentzen. Decyzja zapadła na radzie krajowej partii. "Wielokrotnie prosiłem go o opamiętanie. Niestety nic to nie dało" - napisał Mentzen. Na decyzję partii szybko zareagował sam Korwin-Mikke. "Nie ma szans na porozumienie" - napisał.

Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Tomasz Gzell
Adam Zygiel

W sobotę odbyła sią rada krajowa Nowej Nadziei, jednej z partii wchodzącej w skład Konfederacji. Jednym z tematów rozmów była przyszłość Janusza Korwin-Mikkego. Wielu członków Konfederacji uważa, że słabszy od oczekiwań wynik wyborczy partii to efekt m.in. kontrowersyjnych wypowiedzi Korwin-Mikkego.

"Po całodniowej dyskusji, poinformowałem Janusza Korwin-Mikkego, że nie będzie kandydował z list Konfederacji w kolejnych wyborach" - napisał Mentzen w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, iż niektórzy mu "nigdy tego nie wybaczą". Podkreślił, że jest to dla niego ciężka decyzja. "Janusz Korwin-Mikke uformował moje poglądy polityczne 20 lat temu. To dzięki niemu zaangażowałem się w politykę, to dzięki niemu przywiązałem się do wolności. Podobnie jak tak wiele innych osób, jestem tu dzięki niemu. Korwin-Mikke jest legendą, człowiekiem absolutnie wybitnym, który dla przyszłych pokoleń będzie ojcem idei wolnościowej w Polsce. Z olbrzymim bólem serca muszę jednak stwierdzić, że obecnie jego działalność tej idei nie pomaga" - napisał Mentzen.

Przekonywał, że wielokrotnie mówił Korwin-Mikkemu iż swoimi wypowiedziami "ośmiesza swoją legendę, niszczy swój pomnik".

"Powinien być takim, jakim widzieliśmy go na czerwcowej konwencji Konfederacji. Stary weteran, ojciec duchowy, latarnia morska, pokazująca kierunek i pilnująca, żebyśmy nie zeszli z właściwej drogi. Niestety wybrał inaczej. Wielokrotnie prosiłem go o opamiętanie. Niestety nic to nie dało" - napisał.

Stwierdził, że publiczne wypowiedzi Korwin-Mikkego, "jak i jego wypowiedzi na dzisiejszej Radzie Krajowej" wskazują, że "nie zamierza wyciągnąć żadnych wniosków z ubiegłej kampanii". "Co więcej, zamierza kontynuować swój obecny kurs z nawet większą determinacją" - napisał Mentzen.

Podkreślił, że Korwin-Mikke nie jest "kozłem ofiarnym", a w kampanii było dużo więcej błędów. "W tym jednak przypadku nabrałem pewności, że Korwin-Mikke nie tylko nie wyciągnie żadnych wniosków, co jeszcze będzie uważał, że nam jego aktywność pomaga" - napisał.

Mentzen: Korwin-Mikke zrobiłby to samo na moim miejscu

Poprosił także o "nieatakowanie" w tej sprawie nikogo poza nim. Podkreślił, że jest gotowy "ponieść każdą odpowiedzialność". Stwierdził, że projekt polityczny Nowej Nadziei (Korwin-Mikke jest założycielem tej formacji - red.) nie może być marnowany i przez to stanął przed "tragicznym wyborem".

"Dalsza obrona tego wielkiego człowieka prowadzi do niemożliwości bronienia zasad, w które on wierzy. Nasza idea jest ważniejsza od nas samych. Idee Korwina są ważniejsze od Korwina. Jestem przekonany, że on zrobiłby na moim miejscu dokładnie to samo co ja. I proszę, żeby mnie kiedyś potraktować tak samo. Nawet jeżeli miałoby to stać się stosunkowo niedługo" - napisał.

Mentzen wyraził nadzieję, że Korwin-Mikke wróci do pisania i będzie "niestrudzenie walczył o wolność, własność i sprawiedliwość, będzie kształtował umysły i będzie symbolem trwałości przekonań i niezłomności".

"W sytuacjach prywatnych JKM jest niezwykle czarującym, sympatycznym, ujmującym człowiekiem. Nigdy nie widziałem, żeby do jakiejkolwiek kobiety odniósł się bez najwyższego szacunku. Jego książki, artykuły, wywiady, nagrania będą dalej dla nas drogowskazem, jego idee będą naszymi ideami. Będzie mi go niezwykle brakować. Czuję się, jakbym tracił ojca" - napisał.

Korwin-Mikke odpowiada. "Nie ma szans na porozumienie"

Nie trzeba było długo czekać na reakcję Janusza Korwin-Mikkego. Znany jednak z wylewnych wpisów polityk, tym razem postawił na krótki i zwięzły komunikat.

"Przed spotkaniem Członków Rady Krajowej odbyłem rozmowę z kol.Sławomirem Mentzenem i doszedłem do wniosku, że nie ma szans na porozumienie. P.Prezes zrobił na posiedzeniu co trzeba bym nie zmienił zdania" - napisał Korwin-Mikke.

Korwin-Mikke założy nową partię?

Konfederacja w wyborach parlamentarnych zdobyła 7,2 proc. głosów i wprowadzi do Sejmu 18 posłów. Apetyty były jednak większe, jeszcze kilka miesięcy temu partia notowała w sondażach kilkunastoprocentowe poparcie.

Wielu winą za słaby wynik obarcza właśnie Janusza Korwin-Mikkego, który sam nie zdobył mandatu. W okresie przed wyborami były lider Nowej Nadziei nie trzymał języka za zębami. Komentując skandal z youtuberami i ich relacjami z nieletnimi dziewczynami, polityk ich bronił, krytykując w ogóle istnienie wieku zgody na inicjację seksualną.

Szefa sztabu wyborczego Konfederacji Witold Tumanowicz, który złożył wniosek o ukaranie 81-latka. Korwin-Mikke w efekcie został zawieszony w partii.

W ostatnich dniach Korwin-Mikke odgryzał się swoim przeciwnikom wewnątrz Konfederacji i Nowej Nadziei. Oskarżył na przykład Przemysława Wiplera o to, że z nim "walczy". Korwin-Mikke nie wykluczał, że jeśli konflikt będzie postępował, to może założyć nową partię.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (678)