Koniec 30 lat rządów. Zamach stanu w Sudanie
Po niemal 30 latach władzy Omar Baszir ustąpił ze stanowiska prezydenta Sudanu. Stacja Al-Arabija podaje, że doszło do zamachu stanu i aresztowań, ale światowe agencje nie potwierdziły jeszcze tych doniesień.
Wstępne informacje mówią o powołaniu przez dowódców sudańskiej armii tymczasowej rady. Na jej czele miał stanąć gen. Awad Mohamed Ahmed ibn Auf - wyjaśnia BBC News. Jak relacjonuje Reuters, na ulicach Chartumu trwają manifestacje przeciwko Baszirowi, a ludzie skandują "zwycięstwo".
Agencje informują, że zamknięte jest lotnisko w stolicy Sudanu, a cały rejon patroluje wojsko. Żołnierze mają być również wśród demonstrantów przed pałacem prezydenta. Baszir prawdopodobnie próbował przeciwdziałać zamachowi stanu, ale bezskutecznie,
Media patriotyczne nadają tylko stonowaną muzykę. Przedstawiciele wojskowych zapowiedzieli wydanie oświadczenia, ale nie wiadomo, kiedy to się stanie.
Zobacz także: Były ambasador RP w Rosji tłumaczy, jakie relacje powinna utrzymywać Polska z Putinem
Niepokoje w Sudanie trwały od kilku miesięcy. W protestach związanych ze wzrostem cen i brakiem jedzenia w sklepach zginęło prawie 50 osób. W marcu w całym kraju wprowadzono stan wyjątkowy.
Baszir został oskarżony przez społeczność międzynarodową o zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo w prowincji Darfur.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl