Konferencja Szymona Hołowni. Oglądaj na żywo
- Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bez precedensu - mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia na konferencji prasowej, komentując decyzję izby SN ws. Macieja Wąsika. Transmisję możecie śledzić w Wirtualnej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konferencja Szymona Hołowni. Oglądaj na żywo
- Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bez precedensu. Postanowienie marszałka Sejmu w sprawie wygaszenia mandatu posła, w mojej najgłębszej ocenie nie budzące żadnych wątpliwości od strony prawnej. Chodzi o osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu, które jego zdaniem było niewątpliwe - mówił Hołownia podczas konferencji prasowej, odnosząc się do decyzji SN.
- Tym przestępstwem było wykreowanie przestępstwa przez urzędników państwowych, co nigdy nie powinno mieć miejsca - podkreślił.
Wskazywał, że w sprawie nieistotne są "chwalebne" ścieżki życiowe Kamińskiego i Wąsika. - Mówimy o werdykcie sądu okręgowego, nie ostatecznego - mówił Hołownia.
Podkreślał, że sama decyzja o wygaszeniu mandatów nie jest żadną "zemstą". - To coś, co wynika wprost z prawa, jest czynnością deklaratoryjną - mówił.
Zamieszanie w SN
Marszałek przypomniał, że Kamiński i Wąsik początkowo twierdzili, że nie otrzymali pocztą decyzji o wygaszeniu ich mandatów.
- Następnie nastąpiło skuteczne doręczenie przez dyrektora Zakroczymskiego na komisji, na której obaj panowie byli. A że skuteczne świadczy to, że natychmiast po tym odwołali do Sądu Najwyższego na dwa sposoby. Raz za moim pośrednictwem, czyli zgodnie z tym, co mamy w przepisach - marszałek Sejmu przekazuje SN to odwołanie, ale na wszelki wypadek wysłali również bezpośrednio do Sądu Najwyższego bez żadnego trybu - mówił Hołownia.
Hołownia tłumaczył, że zażalenia na decyzję marszałka wysłał do Izby Pracy SN. - Nie dlatego, że miałem taki kaprys - mówił. Tłumaczył, że dysponował opiniami prawnymi, że to właśnie ta izba "w sytuacji istnienia wątpliwości dotyczących umocowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych" gwarantuje "niewątpliwe i niewzruszalne" stosowanie praw Kamińskiego i Wąsika.
- Ja to robię w trosce o nich, żeby ich sprawa została rozpoznana przez sąd, który nie budzi żadnych wątpliwości - mówił.
Wskazał, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła postanowienie o wygaszeniu mandatu Macieja Wąsika.
- Z sygnatury akt wnosimy, że było to rozpoznane na podstawie dokumentów, które w niewłaściwy sposób przekazał osobiście do sądu pan Wąsik - mówił Hołownia.
Marszałek zaznaczył, że nie otrzymał uzasadnienia uchylenia decyzji o wygaszeniu mandatu Wąsika. - Nie wiem, czy zdaniem izby chodzi o łaskę pana prezydenta, którą w mojej ocenie, i nie tylko mojej, niewłaściwie zastosował wobec obu panów, czy był może inny powód - tłumaczył Hołownia.
- Jeżeli dowiem się, że Izba Pracy, jej prezes, czuje, że nie jest właściwym miejscem do rozpatrzenia tego i przekazuje w związku z tym do Izby Kontroli i Spraw Publicznych, to chciałbym o tym wiedzieć - mówił.
Niejasny status Wąsika
Hołownia tłumaczył także, jaki jest obecnie status polityków.
- Status pana Mariusza Kamińskiego jest jasny. Obowiązuje wobec niego postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu poselskiego. W związku z powyższym Mariusz Kamiński nie powinien - ja zwracałem się z prośbą w tej sprawie, ale panowie nie zastosowali się do tej prośby - pełnić żadnych funkcji, obowiązków wynikających z mandatu poselskiego, chyba że pojawi się w tej sprawie inne orzeczenie Sądu Najwyższego, które będziemy analizować - mówił Hołownia.
Szymon Hołownia powiedział z kolei, że status Macieja Wąsika jest "niejasny", gdyż nie otrzymał uzasadnienia decyzji izby.
- Jest to rzecz, która nie mieści się absolutnie w żadnych kanonach. Dzisiaj, jakby ktoś chciał zapytać, dlaczego w Polsce potrzebna jest reforma praworządności i do czego doprowadził reformy, które robił Zbigniew Ziobro, Andrzej Duda je wspierał, to ma koronny dowód na to, do czego to może doprowadzić - przekonywał Hołownia. - Dzisiaj Polki i Polacy do czego doprowadziła ta degrengolada - zaznaczył.
- Dzisiaj zobaczyliśmy, że król jest nagi. Zobaczyliśmy do czego został doprowadzony polski wymiar sprawiedliwości. Sejm to przeżyje i Polska to przeżyje, ale musimy sobie zadać pytanie, co by było gdyby z taką samą sytuacją prawną spotkał się każdy z państwa - mówił.
Zaskakujący ruch SN
W czwartek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wydała zaskakującą decyzję ws. Macieja Wąsika. Zgodnie z jej postanowieniem, polityk PiS - skazany przez sąd - nadal jest posłem i chroni go immunitet.
Sprawa Mariusza Kamińskiego pozostawała zawieszona w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Izba Karna podjęła jednak decyzję, że właściwą do rozpatrzenia tej sprawy jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ta sama, która zdecydowała ws. Wąsika.
Wąsik i Kamiński skazani
Warszawski Sąd Okręgowy w grudniu wydał prawomocny wyrok dwóch lat więzienia dla byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz po roku dla dwóch pozostałych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wyrok dotyczył działań operacyjnych podczas afery gruntowej w trakcie pierwszych rządów PiS. Oskarżono ich i skazano za przekroczenie uprawnień.
W 2015 roku Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zrobił to on jednak zanim wyrok się uprawomocnił.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisał decyzje o wygaszeniu mandatów poselskich obu skazanych polityków PiS. Jak wówczas informowało Centrum Informacyjne Sejmu, w uzasadnieniu obu dokumentów marszałek Hołownia wskazał, że konstytucja przewiduje, iż wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.
Czytaj więcej: