Konfederacja znowu pomyliła się w sprawozdaniu finansowym. Tym razem o milion złotych
Prawicowa partia po raz kolejny pomyliła się w dokumentach dla Państwowej Komisji Wyborczej. Tym razem jej sprawozdania jednak nie odrzucono.
19.11.2021 08:38
W ubiegłym roku Konfederacja zgromadziła na rachunku swojego funduszu wyborczego 1,085 mln zł. Środki te wykorzystano w sfinansowaniu kampanii kandydata prezydenckiej Krzysztofa Bosaka. Jednak w sprawozdaniu dla Państwowej Komisji Wyborczej, partia podała sumę tylko 592 zł. Pomyliła się więc o ponad milion złotych.
Konfederacja pomyliła się w sprawozdaniu o milion
- Partia Konfederacja Wolność i Niepodległość złożyła sprawozdanie finansowe sporządzone niezgodnie ze stanem faktycznym. Naruszyła tym samym ustawowy obowiązek sprawozdawczy – wskazała w uchwale PKW. Zaznaczono jednak, że zgodnie z ustawą o partiach politycznych "stwierdzone uchybienie nie stanowi przesłanki do odrzucenia sprawozdania finansowego".
Skąd wziął się błąd? Z analizy PKW wynika, że Konfederacja, zamiast kwoty środków zgromadzonych na rachunku, podała stan bilansu na dzień 31 grudnia 2020 roku.
– Treść tabelki jest nieprecyzyjna. Nie wynika z niej jednoznacznie, czy chodzi o bilans na koniec roku, czy o sumę zgromadzonych środków. Omyłka nie powoduje żadnych konsekwencji finansowych dla Konfederacji – podkreślił Michał Wawer, skarbnik Konfederacji.
Kolejny błąd Konfederacji przy rozliczaniu się z państwowych pieniędzy
To nie pierwsze kontrowersje wokół rozliczeń członków konserwatywnej partii. Przed rokiem portal Wprost podał, że po 90 tys. zł pensji wypłacili sobie liderzy Konfederacji z partii KORWiN, gdy pojawiło się ryzyko, że majątek tego ugrupowania może przejąć państwo. Pieniądze pochodziły z subwencji, którą KORWiN wywalczyła w 2015 roku. Co prawda nie weszła wówczas do Sejmu, ale przekroczyła próg 3 proc. upoważniający do subwencji.
Również przed rokiem PKW odrzuciła sprawozdanie Konfederacji, co powinno skutkować utratą subwencji, wynoszącej 6,9 mln rocznie i ponad 20 mln zł w ciągu trzech lat. Chodziło o banner z napisem "Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy" - w momencie wywieszania, Piotr Liroy-Marzec nie wspierał już Konfederacji.
Sprawa była mocno komentowana, bo powód tak drastycznej sankcji mógł wydawać się błahy. Zdaniem polityków formacji, odrzucenie sprawozdania ma podłoże polityczne.
Źródło: Rzeczpospolita