"Kończą się czasy łatwej wody"
Tygodniowe obrady V Światowego Forum Wody w Stambule, w których uczestniczyło w różnych gremiach 25 tys. osób, zakończyły się uchwaleniem deklaracji, która podkreśla przede wszystkim konieczność oszczędzania zasobów wodnych. Podczas gdy 2,5 miliarda ludzi na świecie nie ma dostępu do czystej wody, dla tych, którzy ją mają "kończą się czasy łatwej wody" - podkreślano w dyskusjach na Forum.
Na Forum doszło do konfrontacji dwóch stanowisk i poglądów. Przedstawiciele 20 państw, głównie Ameryki Łacińskiej i Afryki, przy wsparciu Szwajcarii, Holandii i Hiszpanii, domagali się dokonania "przełomu świadomościowego i politycznego w podejściu do sprawy dostępu do wody".
Większość wypowiedziała się przeciwko włączeniu tego sformułowania do tekstu deklaracji. Znalazło się ono jednak w aneksie do deklaracji.
- Szokujące jest to, że wiedząc, iż brak czystej wody jest pierwszą przyczyną zgonów na świecie, nie ma reakcji na ten fakt w postaci mobilizacji politycznej - mówiła francuska sekretarz stanu ds. ekologii Chantal Jouanno.
Deklaracja uchwalona przez Forum i ogłoszona z okazji obchodzonego 22 marca Światowego Dnia Wody zawiera szereg zaleceń dotyczących jej oszczędzania. Przede wszystkim w rolnictwie, na które przypada 70% światowego zużycia wody.
Dokument zwraca uwagę na znaczenie oczyszczania wód, ochrony ich czystości i zapewnienia ludności dostępu do toalet.
Francuski senator Jean-Francois Le Grand, który w ramach Forum przewodniczył spotkaniom parlamentarzystów z 90 krajów, określił deklarację końcowa jako "bezbarwną, bezwonną i bez smaku".
Według nieoficjalnych informacji, uznaniu dostępu do wody za prawo wszystkich ludzi sprzeciwiły się m.in. Stany Zjednoczone, wsparte przez Brazylię.