Komorowski: wizyta Tuska w USA zdecydowanie udana
Zdaniem marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego (PO), wizyta premiera Donalda Tuska w USA była zdecydowanie udana. Premier wraca w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku - uważa Komorowski.
11.03.2008 | aktual.: 11.03.2008 18:13
Bronisław Komorowski ocenił, że udana wizyta to taka, gdzie obie strony zbliżają się do wspólnego stanowiska. Wydaje mi się, że największym osiągnięciem wizyty Donalda Tuska jest przekonanie polskiej opinii publicznej, że Platforma Obywatelska realizuje swój program przedwyborczy i wyborczy w zakresie polityki zagranicznej - tłumaczył.
Komorowski przypomniał, że wcześniej rząd zdecydował o wycofaniu wojsk polskich z Iraku (w 2008 roku) i - jak zaznaczył - wbrew opiniom PiS ta decyzja nie popsuła relacji polsko-amerykańskich. Amerykanie zaakceptowali w pełni ten sposób zakończenia polskiej misji w Iraku, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość - podkreślił Komorowski.
Według marszałka Sejmu, ma teraz miejsce zasadnicza zmiana sposobu rozmawiania z poważnym, potężnym i bardzo Polsce potrzebnym sojusznikiem amerykańskim.
Zaznaczył, że rozmowa nie polega na odgadywaniu myśli i oczekiwań strony amerykańskiej, a na prawdziwym negocjowaniu, z chęcią uzyskania jak najdalej idących oczekiwań polskich. Jak mówił, konkretnym interesem strony polskiej jest uzyskanie pomocy w modernizacji systemu obrony.
Wydaje mi się, że pod tym i innymi względami Donald Tusk wraca w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku - podkreślił Komorowski. W jego ocenie, Amerykanie "wyraźnie uznali", że rozpoczynają się prawdziwe negocjacje i nie sądzą, że sprawa już jest przesądzona po ich myśli.
Donald Tusk wrócił z dwudniowej wizyty w USA we wtorek wczesnym popołudniem. Po spotkaniu z amerykańskim prezydentem George'em W. Bushem polski premier dał do zrozumienia, że administracja USA obiecała pomoc w modernizacji polskich sił zbrojnych w zamian za zgodę rządu Polski na umieszczenie na naszym terytorium tarczy antyrakietowej.