PolskaKomorowski: prezydent nie chce psuć gry brata

Komorowski: prezydent nie chce psuć gry brata

Prezydent Lech Kaczyński nie działa na
rzecz rozwiązania kryzysu sejmowego, by nie psuć gry taktycznej
swego brata Jarosława Kaczyńskiego. To polityka
rodzinno-partyjna, a nie państwowa - powiedział wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO).

15.01.2006 | aktual.: 15.01.2006 17:04

Jak poinformował Komorowski podczas wizyty w Bydgoszczy, poznanie intencji politycznych prezydenta jest głównym celem zaplanowanego na poniedziałek spotkania liderów Platformy Obywatelskiej z Lechem Kaczyńskim.

Idąc do prezydenta chcemy powiedzieć "sprawdzam": czy pan jest prezydentem wszystkich Polaków, czy też jest pan w sposób szczególny związany z partią, w której prezesem jest pański brat. Bo na razie wygląda na to, że prezydent poprzez bierność stwarzał pole manewru dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił wicemarszałek Sejmu.

Zdaniem Komorowskiego, prezydent nie dotrzymuje składanej przed wyborami obietnicy większego zaangażowania głowy państwa w politykę wewnętrzną kraju. Liderzy Platformy liczą także, że poznają pogląd Lecha Kaczyńskiego na możliwość koalicyjnej współpracy PiS i PO.

Te początkowe rozmowy koalicyjne, jak się okazuje, prowadzone były równolegle z porozumiewaniem się PiS z LPR, Samoobroną i PSL. Mówiąc +sprawdzam+ dowiedzieliśmy się, że PiS usiłował wykorzystać Platformę jako narzędzie nacisku na te ugrupowania - zaznaczył Komorowski.

Wicemarszałek Sejmu skrytykował pomysł działaczy PiS, którzy na liście kandydatów na wojewodę kujawsko-pomorskiego umieścili działacza PO z Torunia, Bernarda Kwiatkowskiego.

To pomysł tyleż ekscentryczny, co nieszczęsny dla wszystkich: głównie podyktowany tym, aby zrobić przykrość Platformie. Jakoś to się powtarza w wielu miejscach, więc widać, że PiS ma krótką ławkę kadrową i chętnie sięga gdzieś w okolice PO. Pan Kwiatkowski, jeśli się zdecyduje na przyjęcie tej oferty, to będzie się musiał pożegnać z Platformą Obywatelską - dodał Komorowski.

Przypomniał jednocześnie, że w tym samym czasie PiS proponuje działacza z PO na wojewodę toruńskiego, usuwając jednocześnie ze stanowiska wicedyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, m.in. pod pretekstem jego powiązań z PO.

To jest ujawnianie pewnego wrednego charakteru przez PiS, a to na ogół szkodzi wyborczo. Kto prowadzi politykę "na złość", to traci na atrakcyjności. My jednak nie złościmy się, bo uważamy, że to polityka na krótkich nogach - ocenił Komorowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)