"Komorowski jest i był lepszy, ale... przegramy?"
Na oficjalnej stronie Platformy Obywatelskiej oprócz programu i aktualności dotyczących kampanii wyborczej można znaleźć m.in. ankiety, których wyniki w większości nie zaskakują. Jednak tylko w większości. Mimo iż króluje przekonanie co do zwycięstwa Komorowskiego w debatach, to niemal 2/3 ankietowanych twierdzi, iż Komorowski może przegrać wybory. Dane pochodzą z godziny 12.00. Po publikacji artykułu zaszły tam (opisane przez nas poniżej) zmiany. Teraz zwycięzcą debat jest Jarosław Kaczyński. Jak widać kampania trwa w najlepsze.
01.07.2010 | aktual.: 01.07.2010 16:10
Sonda, która wita nas zaraz po wejściu na stronę dotyczy środowej debaty. Jej wynik jest zgodny z oczekiwaniami, jako że gro osób odwiedzających ją to zwolennicy PO. I tak 62% osób twierdzi, iż środowa debata to zwycięstwo Komorowskiego. 33% - porażka, a 5% uznało, że debata nie miała zwycięzcy.
Odrobinę lepsze notowania miał kandydat Platformy po pierwszej debacie. 66% za Komorowskim, 30% za Kaczyńskim i 4% - remis.
Zaskoczeniem są jednak wyniki trzeciej sondy w kolejności, dotyczącej perspektyw na drugą turę wyborów. Bezproblemowe zwycięstwo Komorowskiego przewiduje 17% uczestników ankiety. Kolejne 16% uważa, iż wiele zależy od drugiej tury, 3% nie ma zdania. Reszta (64%) negatywnie ocenia sytuację i wieszczy porażkę, jeśli nie będzie pełnej mobilizacji. Jest źle; potrzebna jest mobilizacja, bo inaczej przegramy wybory
Nie wiadomo jak dwie debaty (które zdaniem odwiedzających stronę wygrał Komorowski) wpłynęły na nastroje wyborców PO.
Wirtualna walka trwa
Internet to medium żywe. Niecałe dwie godziny po ukazaniu się tego tekstu w znaczący sposób zmieniły się wyniki ankiety dotyczące generalnego zwycięstwa w debatach. Teraz na stronie Platformy za zwycięzcę uważany jest Jarosław Kaczyński (54% wskazań) z 11-procentową przewagą nad Bronisławem Komorowskim (43%).
Nie wiadomo co wpłynęło na zmianę preferencji głosujących. Z pewnością pojawią się głosy o zmasowanym ataku zwolenników Kaczyńskiego, gdyż ciężko będzie sztabowcom Komorowskiego uwierzyć w nagłą zmianę zdania wyborców. Nie zmienia to faktów, iż wyniki wyświetlające się na stronie będą dla nich gorzką pigułką.