Komorowski chce rozmawiać z Putinem? Zaskakujące słowa
Bronisław Komorowski ocenił, że błędem jest zamykanie się na jakikolwiek negocjacje pokojowe z Władimirem Putinem. - Można szukać pośredników, ale nie można mówić, że z nikim nie będzie się rozmawiało - mówił w TVN24 były prezydent. Przekonywał, że ten pogląd podzielają władze wielu krajów. - Zgłaszała się Turcja, Chiny, papież, Francja, Niemcy. Również prezydent Biden mówi, że to się musi skończyć negocjacjami pokojowymi - oświadczył Komorowski.
06.12.2022 | aktual.: 06.12.2022 09:22
W programie Moniki Olejnik polityk zwracał też uwagę na trudne położenie Polski w trwającym na wschodzie konflikcie. - Gdybym był prezydentem Polski, która zmaga się w sposób dramatyczny, jest mocno osamotniona i zagrożona śmiertelnie, to ja bym negocjował i z diabłem - oświadczył.
Komorowski przekonywał, że w obecnych warunkach trudno sobie wyobrazić, by kraj taki jak Rosja, przystał na bezwarunkową kapitulację. Zapewnił, że nie chodzi o to, by zapewnić Kremlowi jak najlepsze wyjście w obliczu klęsk na froncie, ale o to, by to Ukraina uzyskała "jak najlepsze rozwiązanie pokojowe".
- Chyba się zgodzi pani ze mną, że gdzieś na końcu każdej wojny lepiej, żeby były jakieś negocjacje niż bezwarunkowa kapitulacja - zwrócił się do Moniki Olejnik. Prowadząca odparła, że "oczami wyobraźni widzi Putina w więzieniu".
- Pani widzi oczami wyobraźni, że żołnierze ukraińscy wkraczają do Moskwy? - pytał Komorowski. - Wierzę, że Zełenski w pewnym momencie będzie potrafił jednak wykorzystać zwycięstwa Ukrainy na rzecz doprowadzenia do jak najlepszych warunków pokojowych z Rosją - dodał były prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Macron chce gwarancji dla Putina? Ekspertka o reakcji Kremla: "To forma targu"
Macierewicz "pożytecznym idiotą" Kremla? Komorowski mówi wprost
W programie poruszono też temat katastrofy smoleńskiej. Przed kilkoma dniami dziennikarze TVN24 ujawnili, że powołany w 2016 roku międzynarodowy zespół biegłych przedstawił ekspertyzę z której wynika, że w ciałach ofiar nie ma dowodów, by na pokładzie prezydenckiego Tu-154M samolotu doszło do wybuchu.
Dokument potwierdzający tę tezę został już przesłany przez prokuratorów do członków rodzin ofiar, ale nie został upubliczniony.
- Kłamstwo smoleńskie stało się częścią mitu założycielskiego PiS-u. (…) Mam nadzieję, że po ujawnieniu stanowiska biegłych, ostatecznie zostanie przetrącony kręgosłup temu kłamstwu - oświadczył w TVN24 Komorowski.
Były prezydent odniósł się też do awantury o projekt uchwały uznającą Rosję za państwo terrorystyczne. Dokumentu nie udało się w Sejmie uchwalić, bo Antoni Macierewicz w ostatniej chwili zgłosił poprawkę odnoszącą się do wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.
- Myślę, że przede wszystkim (Antoni Macierewicz - red.) chciał przymusić opozycję do uznania jego punktu widzenia na katastrofę smoleńską . (..) Uznał, że to może być okolicznością zmuszającą opozycję do głosowania razem z nim - ocenił Komorowski.
Dodał, że Macierewicz może być "pożytecznym idiotą" Kremla.
Źródło: TVN24