Komornik z Działdowa wyszedł na wolność. Wiktor Chruściel liczy na sąd
Wraca głośna sprawa sprzedaży przez komornika majątku po zaniżonej cenie. Skazany na 2,5 roku więzienia Sebastian Sz. po 10 miesiącach w więzieniu wyszedł na wolność. Poszkodowany przedsiębiorca z Nidzicy ma nadzieję, że "sąd podtrzyma wyrok skazujący".
27.04.2018 | aktual.: 27.04.2018 07:53
- 5 lat temu bank zażądał natychmiastowej spłaty kredytu. Wtedy wszedł komornik w asyście policji. Zabrał mi wszystko i sprzedał za grosze. Z przedsiębiorcy stałem się dziadem, mimo że miałem majątek o wiele większy niż dług – mówi "Faktowi" Wiktor Chruściel.
Jak podaje "Fakt", Sebastian Sz. po 10 miesiącach w więzieniu wyszedł na wolność. Jego obrońca złożył kasację wyroku, a Sąd Najwyższy nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. – Sąd Najwyższy uznał, że powstały błędy przy wyliczaniu szkód, jakie wyrządził komornik – wyjaśnia gazecie reprezentujący przedsiębiorcę mecenas Lech Obara.
Komornik Sebastian Sz. w kwietniu 2017 r. został prawomocnie skazany na 2,5 roku więzienia. Sąd wymierzył mu też grzywnę w wysokości 10 tys. zł oraz zobowiązał do naprawienia szkody i wypłacenia Wiktorowi Chruścielowi 190 tys. zł.
Przypomnijmy, że komornik zajął kilka lat temu serwis samochodowy z kilkunastoma tysiącami opon, felg oraz autami i częściami do nich wartymi kilka milionów złotych. Początkowo wyceniono je na 400 tys. zł, a później na 109 tys. zł. Ponadto sprzęt zostały sprzedany z wolnej ręki, choć kodeks postępowania cywilnego wymaga przeprowadzenia publicznej licytacji.
"Fakt" dodaje, że Sebastian Sz. w ciągu 10 miesięcy w więzieniu dostał pracę w więziennej bibliotece oraz radiowęźle. Do tego, ukończył też kurs malarza tynkarza.
- Mam nadzieję, że sąd podtrzyma wyrok skazujący. Jak nie, oznacza to, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie – stwierdza w rozmowie z gazetą Wiktor Chruściel.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_