ŚwiatKomornicy zajęli mienie firmy Andżeliki Borys

Komornicy zajęli mienie firmy Andżeliki Borys

Białoruscy komornicy spisali i zajęli mienie firmy "Polonika", której dyrektorem jest nieuznawana przez władze w Mińsku prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys.

Komornicy zajęli mienie firmy Andżeliki Borys
Źródło zdjęć: © WP.PL

04.05.2010 | aktual.: 04.05.2010 14:13

Jak przekazała wiceprezes ZPB ds. kultury Renata Dziemianczuk, dwoje komorników przyszło do biura firmy w Grodnie ok. godz. 10 rano czasu lokalnego (9 rano czasu polskiego). W trakcie ponadgodzinnej wizyty spisali i zajęli mienie "Poloniki".

Renata Dziemianczuk powiedziała, że komornicy dokonali tych czynności mimo jej sugestii, by przyszli następnego dnia, kiedy będą obecne osoby kierujące firmą.

Komornicy chcieli sprawdzić dokumenty dotyczące mienia "Poloniki", a także własności konsulatu w Grodnie, z którym firma ma podpisaną umowę. Pracownicy "Poloniki" odmówili pokazania tych dokumentów pod nieobecność władz firmy, upoważnionych do ich wydania. Sprzeciwili się też próbom filmowania, argumentując, że jego to niezgodne z prawem. Jednak wezwana później przez komorników osoba w mundurze milicyjnym nagrywała zdarzenie.

Na miejscu prócz pracowników "Poloniki" byli działacze ZPB i dziennikarze, m.in. z nadającego z Polski Radio Racyja.

Pracownicy firmy odmówili również złożenia podpisów pod aktem z opisem mienia firmy. Komornicy sporządzili dokument stwierdzający, że pracownicy odmówili podpisania. Nie wyjaśnili, co stanie się dalej w wyniku ich wizyty.

Renata Dziemianczuk wskazała, że w poniedziałek "Polonika" otrzymała list z sądu dotyczący odrzucenia skargi na wcześniejszy wyrok wobec firmy.

Stworzona przez związek Andżeliki Borys spółka prowadzi m.in. szkołę społeczną, w której języka polskiego uczy się ponad 400 osób. W ostatnich miesiącach firmę skazano na grzywny w związku z dwoma zarzutami: o nielegalną działalność koncertową oraz charytatywną.

Białoruskie władze nie uznają kierowanego przez Andżelikę Borys Związku Polaków, który przez Warszawę uważany jest za jedyny prawomocny. Dla Mińska legalny jest ZPB, na którego czele stoi obecnie Stanisław Siemaszko. Do rozłamu na dwa kierownictwa polskiej organizacji doszło w marcu 2005 roku, po zjeździe ZPB, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys. Władze białoruskie nie uznały tego wyboru i doprowadziły do powtórzenia zjazdu, czego z kolei nie uznały władze polskie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)