Świat"Kommiersant": przegraliśmy spór o ABM

"Kommiersant": przegraliśmy spór o ABM

"Rosja poddała się" - tak zatytułował rosyjski dziennik Kommiersant artykuł na temat ustaleń zawartych w czasie spotkania w Genui między prezydentami USA a Rosji, a dotyczących spornego układu ABM.

23.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Wczorajsze spotkanie prezydentów Rosji i USA przyniosło od dawna prognozowaną sensację: Władimir Putin i George Bush praktycznie postawili krzyżyk na sowiecko-amerykańskim układzie o obronie antyrakietowej (ABM) z 1972 roku - czytamy w poniedziałkowym numerze gazety.

Po pierwsze - wylicza "Kommiersant" amerykańskie sukcesy wypływające ze spotkania obu przywódców - odnotowano w oświadczeniu, że na świecie zaszły "znaczące zmiany". Dokładnie to już od kilku lat twierdzi Waszyngton i właśnie tym tłumaczy konieczność rewizji układu ABM.

Po drugie, systemy o charakterze obronnym zostały powiązane z bronią ofensywną. A to oznacza, że wypowiedzi formułowane jeszcze niedawno przez rosyjskich oficjalnych przedstawicieli przewidujące możliwość wyjścia (Rosji) z całego systemu porozumień rozbrojeniowych, jeżeli USA naruszą układ ABM, nie były niczym innym jak politycznym straszakiem.

Według "Kommiersanta", adresatem dotychczasowych głośnych sprzeciwów Rosji w sprawie wyjścia USA z układu ABM byli głównie amerykańscy sojusznicy z Europy Zachodniej. Mieli oni, przestraszeni rosyjską retoryką, wpłynąć na Waszyngton, by ten zrewidował swoje plany dotyczące budowy tzw. tarczy rakietowej. Straszak nie zadziałał i Rosja musiała to przyznać - pisze dziennik.

Rosyjski prezydent zaznaczył, że "żadna ze stron nie powinna odczuwać zagrożenia". Jest to przecież oczywiste odejście, jeżeli nie od litery, to od ideologii układu z 1972 roku, bazującego na zasadzie gwarancji wzajemnego zniszczenia - przecież określony układem poziom broni defensywnej nie gwarantował i nie mógł zagwarantować ochrony przed rakietowym atakiem przeciwnika - pisze "Kommiersant", podkreślając, że to amerykański prezydent może czuć się zwycięzcą rozmów z rosyjskim liderem.

Artykułowi towarzyszy zdjęcie Władimira Putina, na którym podnosi, jakby w znaku poddania się, obie ręce. (aka)

układabmpłaszcz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)