PolskaKomisja zbada, dlaczego żołnierze odmrozili sobie palce

Komisja zbada, dlaczego żołnierze odmrozili sobie palce

Komisja Dowództwa Wojsk Lądowych prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić, jak doszło do odmrożeń palców u siedmiu żołnierzy biorących udział w ćwiczeniach na poligonie w Drawsku Pomorskim.

Jak poinformował płk Mirosław Pstrokoński, dowódca 5. Pułku Inżynieryjnego, którego żołnierze ćwiczyli w Drawsku, odmrożenia 10 palców nóg stwierdzono u siedmiu żołnierzy. Wszyscy trafili do szpitala wojskowego w Szczecinie. U czterech z nich konieczna była interwencja chirurgiczna, pozostali są leczeni zachowawczo - powiedział pułkownik.

Pstrokoński podkreślił, że komisja będzie sprawdzać m.in., czy doszło do zaniedbań ze strony kadry dowódczej. Przedmiotem wyjaśnień będzie też - jak dodał - to, kiedy i w jakich warunkach doszło do odmrożeń - czy stało się to podczas zajęć szkoleniowych czy też w czasie wolnym.

Na poligonie drawskim ćwiczyło ponad 300 żołnierzy od 20 stycznia do 8 lutego. W tym czasie temperatura w regionie spadała w nocy nawet do minus dwudziestu stopni Celsjusza. Dowódca pytany, w jakich warunkach byli zakwaterowani żołnierze, powiedział, że ci ze służby zasadniczej wraz z dowódcami drużyn spali w namiotach, a kadra wyższego szczebla była zakwaterowana w budynkach koszarowych. Zaprzeczył, jakoby namioty żołnierzy nie były ogrzewane. Na pytanie, czy żołnierze mieli umundurowanie dostosowane do tak silnych mrozów, Pstrokoński odpowiedział: Umundurowanie wojska polskiego jest takie, jakie jest. To było standardowe. Nie jestem specjalistą od mundurów ani butów - zaznaczył.

W komunikacie Dowództwa Wojsk Lądowych napisano, że szef wojsk lądowych gen. Edward Pietrzyk z grupą oficerów z DWL przeprowadził nadzór służbowy w 5. Pułku w Szczecinie i na poligonie w Drawsku. Odwiedził też w szpitalu żołnierzy.

Dziekan Korpusu Oficerów Wojsk Lądowych płk Janusz Krzysztofik poinformował, że gen. Pietrzyk "polecił wszcząć postępowanie wyjaśniająco-dyscyplinarne wobec osób funkcyjnych winnych zaniedbań", a na czas prowadzenia postępowania dowodzenie pułkiem powierzył ppłk Arturowi Talikowi z szefostwa wojsk inżynieryjnych DWL.

Krzysztofik powiedział, że dwóch żołnierzy, u których stwierdzono odmrożenia pierwszego stopnia, niebawem wróci do jednostki, pięciu pozostałych z odmrożeniami drugiego stopnia pozostanie na razie w szpitalu. Dzięki szybkiemu rozpoznaniu przez lekarza kierującego izbą chorych na poligonie, udało się uniknąć amputacji - dodał Krzysztofik.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)