ŚwiatKomisja Europejska traci poparcie? Sprzeczne głosy dyplomatów

Komisja Europejska traci poparcie? Sprzeczne głosy dyplomatów

Od 13 do 15 państw miało poprzeć kontynuowanie procedury artykułu 7 wobec Polski podczas niedawnego spotkania ambasadorów. Według polskich dyplomatów to znak malejącego poparcia dla działań KE. Ale nie wszyscy są tego samego zdania.

Komisja Europejska traci poparcie? Sprzeczne głosy dyplomatów
Źródło zdjęć: © PAP
Oskar Górzyński

17.06.2018 08:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Decyzję o zorganizowaniu formalnego wysłuchania Polski podjęto podczas spotkania ambasadorów państw członkowskich. Jak podaje PAP, swoje poparcie dla Komisji Europejskiej w sporze z Polską zadeklarowało od 13 do 15 dyplomatów. Nie odbyło się głosowanie, lecz każdy przedstawiciel kraju mógł wygłosić krótką wypowiedź na ten temat. Za kontynuowaniem procedury miały opowiedzieć się Finlandia, Szwecja, Francja, Niemcy, Holandia, Belgia, Luksemburg, Irlandia, Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Grecja, Cypr i Dania. Ustalono, że wysłuchanie odbędzie się 26 czerwca.

Według cytowanych przez agencję polskich dyplomatów, liczba ta - znacznie mniejsza od liczby głosów wymaganych by stwierdzić "wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia wartości" Unii - świadczy o coraz mniejszej woli kontynuowania procesu. Do formalnego stwierdzenie ryzyka - i tym samym zakończenia pierwszego z trzech potencjalnych kroków procedury artykułu 7 unijnego traktatu - potrzebna jest zgoda 4/5 państw członkowskich, tj. 22 krajów.

Jednak zdaniu dyplomatów z Polski przeczą wypowiedzi przedstawicieli z innych państw, którzy mówią, że nieudzielenie poparcia dla procesu w ubiegłym tygodniu nie oznacza, że KE zabraknie głosów w przyszłości. Zaznaczają, że są to oddzielne sprawy.

Kto za, kto przeciw

- Najtwardszą postawę w tej sprawie wykazały kraje Beneluksu. Stanowiska innych państw, pomimo (wyrażonego) poparcia, były bardziej zniuansowane. To pokazuje, że w Radzie UE nie ma zdecydowanego poparcia, żeby iść dalej z procedurą art. 7 traktatu przeciw Polsce - powiedziało polskie źródło dyplomatyczne cytowane przez PAP.

Zdecydowanie przeciwko inicjatywie KE miały być Węgry, Czechy i Słowacja. Polska liczy również na weta państw bałtyckich oraz Chorwacji. Jeśli te przewidywania by się sprawdziły, Polsce udałoby się zablokować procedurę.

Jak podaje PAP, wysoko postawiony polski dyplomata sugeruje również, że niejednoznaczne stanowisko okazują Rumunia, Słowenia, Austria, Bułgaria i Włoch. Strona polska liczy, że sprawa artykułu 7. zakończy się w lipcu. Dużo zależy jednak od Austrii, która z początkiem miesiąca przejmuje od Bułgarii prezydencję w Radzie UE.

Polskie zachęty i polskie groźby

Według cytowanych przez PAP przedstawicieli Polski, na postawę państw członkowskich może wpłynąć "konstruktywna" postawa Polski w sprawie reformy systemu azylowego, która od dawna jest problemem Unii i któremu Polska była dotąd niechętna. Grożą oni jednak, że to przyjazne podejście może się zmienić, jeśli Komisja Europejska nie ustąpi w sprawie sądowych reform PiS.

Wysłuchanie Polski odbędzie się na Radzie UE ds. Ogólnych, czyli ministrów ds. europejskich, 26 czerwca. Potem temat ten przejmie austriacka prezydencja. W poniedziałek do Polski przyjedzie wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Spotka się m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (30)