Komisja Europejska grozi Polsce
Komisja Europejska zagroziła Polsce wszczęciem postępowania w sprawie blokowania fuzji banków Pekao SA i BPH, których udziałowcem jest włoski bank UniCredito.
21.02.2006 | aktual.: 21.02.2006 17:00
Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Charlie McCreevy powiedział, że nie jest usatysfakcjonowany odpowiedzią polskiego rządu na zarzut, iż blokowanie fuzji sprzeczne jest z jedną z fundamentalnych zasad Unii Europejskiej, czyli swobody przepływu kapitału.
Zarzut taki znalazł się w liście wysłanym przez służby McCreevy'ego do Polski 23 stycznia. Przed dwoma tygodniami Komisja Europejska potwierdziła, że dostała odpowiedź.
Uważam, że jest ona niewystarczająca - oświadczył McCreevy. Zleciłem służbom prawnym, aby zbadały sprawę ewentualnego wszczęcia postępowania w tej sprawie - powiedział. Służby te mają zająć się przygotowaniem postępowania i uzasadnieniem stanowiska KE z prawnego punktu widzenia.
Komisarz dodał, że formalnej decyzji Komisji Europejskiej o wszczęciu procedury za naruszenie unijnych przepisów można spodziewać się "wkrótce". Odmówił podania dalszych szczegółów, w tym jaka będzie podstawa prawna postępowania, które może zakończyć się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
Spór polskiego rządu z Komisją Europejską w sprawie UniCredito rozpoczął się wraz ze zgodą KE z 18 października zeszłego roku na fuzję włoskiego banku UniCredito z niemieckim HVB. W jej efekcie UniCredito, który jest właścicielem 52,9% akcji Pekao SA, ma również 71,03% akcji BPH, bo przed fuzją ten pakiet akcji BPH należał do HVB. Połączenie Pekao SA z BPH ma być konsekwencją fuzji HVB z UniCredito.
Dla Komisji Europejskiej sprawa ma dwa wątki: z zakresu prawa antymonopolowego oraz rynku wewnętrznego. Decyzja o fuzji należy do kompetencji komisarz UE ds. konkurencji Neelie Kroes i to na jej pisma odpowiadał polski rząd, aż zdecydował się zaskarżyć zgodę w sprawie fuzji UniCredito-HVB w Luksemburgu. KE podkreśla, że skarga, która nie została jeszcze przez trybunał formalnie przyjęta do rozpatrzenia, nie zwalnia Polski z obowiązku wykonania decyzji.
Drugi wątek prowadzi komisarz McCreevy, który stanął w obronie swobody przepływu kapitałów. Jego rzecznik Oliver Drewes powiedział, że komisarz nie będzie już wysyłał kolejnych listów do Polski, ponieważ przedstawione dotychczas przez Polskę argumenty wystarczają mu, by podjąć decyzję o ewentualnym wszczęciu postępowania. Teoretycznie Polsce grożą dwie osobne procedury: jedna za niewykonanie decyzji z zakresu konkurencji i druga, za naruszanie przepisów wspólnego rynku.
Polska nie chce zgodzić się na fuzję dwóch polskich banków, powołując się na art. 3 umowy prywatyzacyjnej banku Pekao SA. Stanowi on, że UniCredito, tak długo jak będzie posiadało przynajmniej 10% akcji Pekao SA, nie będzie pośrednio ani bezpośrednio zaangażowany w Polsce w działalność gospodarczą, która byłaby konkurencyjna pod jakimkolwiek względem w stosunku do jakiejkolwiek działalności gospodarczej prowadzonej przez Pekao SA.
McCreevy zagroził Polsce postępowaniem w sprawie UniCredito na konferencji prasowej poświęconej wdrażaniu przez kraje członkowskie unijnego prawodawstwa w dziedzinie rynku wewnętrznego. Nowe kraje członkowskie wypadły w podsumowaniu lepiej niż stare, a Polska znalazła się w czołówce krajów, które najpełniej wdrożyły prawo UE w tym zakresie, zaraz za Litwą, Danią, Węgrami i Finlandią.
Nowe kraje chcą się wykazać wolą współpracy i skutecznością, bowiem widzą jasno korzyści płynące ze wspólnego rynku - przyznał komisarz. - Ale podobnie jak szereg starych krajów, wiele z nich ma problemy z przestrzeganiem unijnego prawa.
Michał Kot