Komisja ds. Pegasusa ma listę osób inwigilowanych? Sroka ujawnia
Komisja śledcza ds. Pegasusa została powołana w styczniu tego roku do zbadania legalności, prawidłowości i celowości czynności podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus. W programie "Tłit" WP Patryk Michalski zapytał przewodniczącą tejże komisji Magdalenę Srokę, kiedy będą kolejne zawiadomienia do prokuratury. Posłanka PSL przypomniała, że na początkowym etapie podczas badania zakupu systemu, komisja postanowiła złożyć zawiadomienia. - Zawiadomienia, które będą mogły bezpośrednio zostać włączone potem do postępowania prowadzonego przez zespół śledczy, który zajmuje się systemem Pegasus, one pewnie będą składane na sam koniec, kiedy będziemy prezentować raport z prac komisji - wyjaśniła. Podkreśliła, że chciałby, żeby 2025 był rokiem, kiedy komisja zakończy prace. - Pamiętajmy, że to wszystko będzie zależało od świadków. Jak widzimy w ostatnich miesiącach, robią wszystko, żeby utrudnić nam pracę - powiedziała Sroka. Prowadzący dopytywał, czy komisja zaczęła otrzymywać nowe dokumenty, których dotychczas służby nie chciały przekazać komisji. - Tak, mamy dostęp do materiałów operacyjnych. Rzeczywiście ta współpraca wygląda inaczej. Początkowo było trudno - odparła posłanka. Wyjaśniła, że służby słusznie chciały bronić form prac operacyjnych, jednak system Pegasus już nie funkcjonuje w Polsce. Dziennikarz zapytał, czy w związku z tym komisja ma dostęp do listy osób, które były inwigilowane. Sroka ujawniła, że komisja ma dokumenty dot. prac operacyjnych w stosunku do osób, wobec których ten system był stosowany. - Oczywiście ja nigdy do końca nie będę zadowolona. Zawsze wiem, że można by było więcej tych materiałów otrzymać, ale to wszystko przed nami - dodała.