Komisja ds. Pegasusa. Ekspert Citizen Lab potwierdza: dane Brejzy zostały wykradzione
W poniedziałek ruszyła senacka komisja powołana do wyjaśnienia sprawy inwigilacji przy pomocy oprogramowania Pegasus. Głos zabrali dwaj eksperci instytutu Citizen Lab z Toronto: John Scott-Railton oraz Bill Marczak, którzy odnaleźli ślady inwigilacji na telefonach mecenasa Romana Giertycha, senatora Krzysztofa Brejzy oraz prokurator Ewy Wrzosek.
17.01.2022 14:04
Posiedzenie komisji ws. afery Pegasusa rozpoczęło się po godz. 14. Na samym początku przewodniczący Marcin Bosacki poinformował, czym dokładnie zajmą się senatorowie.
- Pierwszym z zadań jest ustalenie, co się stało. Drugim dotyczy ustalenia wpływu tych nielegalnych przypadków inwigilacji na wybory w 2019 roku. Trzecim zadaniem jest wypracowanie propozycji prawnych i ustawowych na reformę służb tak, by kontrola nad nimi była wyraźniejsza i by tego typu przypadki nielegalnej inwigilacji nie mogły się powtarzać w przyszłości - powiedział polityk.
Oprócz Johna Scotta-Railtona oraz Billa Marczaka na komisji zjawić miał się także Jerzy Kosiński z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Ekspert ostatecznie zrezygnował z udziału w posiedzeniu. - Pan profesor zgodził się na spotkanie z komisją. Dwie godziny temu poinformował mnie, że niestety rezygnuje z powodu "rozmów z przełożonymi", którzy mu stanowczo odradzali - oświadczył Marcin Bosacki.
Członkowie posiedzenia mieli na swoich miejscach ustawione tabliczki z imieniem i nazwiskiem. Tam, gdzie na co dzień siedzą senatorowie PiS, widoczne były natomiast tabliczki z napisem "wakat".
Ekspert z Citizen Lab o sprawie Brejzy: "Mamy dowody"
Jako pierwszy głos zabrał John Scott-Railton. - Nasza praca dotycząca Pegasusa rozpoczęła się w 2016 roku. Od tamtego momentu przeprowadziliśmy dziesiątki dochodzeń ws. wykorzystania oprogramowania Pegasus na całym świecie - przekazał ekspert Citizen Lab, zapewniając, że jego grupa posiada "dowody kryminalistyczne potwierdzające, że dane z urządzenia senatora Brejzy zostały wykradzione". - Jesteśmy przekonani, że senator był monitorowany w bardzo szeroki sposób - dodał.
Do specjalisty zwróciła się też Magdalena Kochan z Koalicji Obywatelskiej, która poprosiła o odpowiedź na pytanie, czym Polska różni się w używaniu broni cybernetycznej od innych państw. - Ze względu na polski kontekst i intensywność ataków na senatora Brejzę oraz fakt, że wybrano sobie za cel panią prokurator polska skala jest unikalna. Jest to unikalne w stosunku do innych spraw, które badaliśmy - tłumaczył Scott-Railton.
- Mamy wiedzę o innych przypadkach, gdzie Pegasus jest używany przez różnego rodzaju służby specjalne czy siły bezpieczeństwa w demokratycznych krajach. Jednak w informacjach publicznych nie znaleźliśmy takiej sytuacji, która powoduje niepokój - zaznaczył.
Zobacz też: Banaś kpi z Polskiego Ładu. Odpowiedział mu polityk PiS
Pegasus w Polsce już w 2017 roku? Eksperci ujawniają
Kiedy po raz pierwszy system Pegasus mógł zostać użyty w Polsce? - Pierwsze wskazówki, jak działanie stron i serwerów dostrzegliśmy w listopadzie 2017 roku. Wtedy te ataki mogły się rozpocząć lub jakiś czas później. To jest też spójne z tym, co wiemy o wdrażaniu Pegasusa po zakupie licencji - mówił Bill Marczak.
Wśród pytań senatorów do ekspertów niejednokrotnie przewija się określenie "Orzeł biały" - właśnie tak miała brzmieć kodowa nazwa polskiego operatora Pegasusa.
Marczaka zapytano także o sposoby zakupu oprogramowania Pegausus. - W wielu przypadkach mamy do czynienia z sytuacjami tworzenia spółek, które zostały stworzone specjalnie po to, żeby zakamuflować tego typu zakupy - wyjaśnił.
Po godz. 16 senator Bosacki zakończył posiedzenie komisji. Ogłosił, że we wtorek o godz. 10:30 odbędzie się kolejne. - Naszym pierwszym gościem będzie były prezes Najwyższej Izby Kontroli senator Krzysztof Kwiatkowski, a potem obecny prezes NIK Marian Banaś - przekazał.
Afera Pegasusa. Wrzosek, Giertych i Brejza wśród inwigilowanych
20 grudnia amerykańska agencja prasowa Associated Press poinformowała, że grupa badawcza Citizen Lab działająca przy Uniwersytecie w Toronto ustaliła, że mecenas Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek padli ofiarami inwigilacji przy pomocy opracowanego przez izraelską spółkę NSO oprogramowania Pegasus.
Specjaliści podali później, że szpiegowany był także senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Telefon polityka był atakowany 33 razy. Do szpiegowania miało dochodzić od 26 kwietnia do 23 października 2019 roku. W tym czasie polityk pełnił m.in. funkcję szefa sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej.
Zadaniem powołanej komisji sejmowej ma być zbadanie "przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych".
Wcześniej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro oświadczył, że "nie widzi żadnych powodów", dla których miałaby powstać komisja śledcza w sprawie pojawiających się doniesień o Pegasusie. - Stosowanie tego rodzaju środków zawsze ma zastosowanie w związku z decyzjami właściwych organów, w tym ostatecznie niezawisłego sądu - powiedział polityk.