Komisja ds. Olewnika wyznaczyła "mapę drogową" prac
Komisja śledcza do zbadania okoliczności
działania władz wobec porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika
wyznaczyła "mapę drogową" działań - zwróciła się o akta
wszystkich śledztw i procesów oraz rozkazy i zarządzenia dla
policji, na podstawie których działały w całej sprawie organa
ścigania.
06.03.2009 | aktual.: 06.03.2009 12:19
Posiedzenie trwało 17 minut, a członkowie komisji jednogłośnie zaakceptowali pierwsze wnioski dowodowe, jakie zgłosili szef komisji Marek Biernacki (PO), wiceszef Zbigniew Wassermann (PiS) i Andrzej Dera (PiS). Kolejne posiedzenie komisji Biernacki zapowiedział 18 marca.
Biernacki poinformował też, że komisja otrzymała od mecenasów Ireneusza Wilka i Bogdana Borkowskiego (pełnomocników rodziny Olewników) ich analizę zaniedbań w śledztwach. - Ten obszerny dokument jest bardzo ciekawy, dostarczy nam sporo wiedzy - powiedział Biernacki, który już zapoznał się z dokumentem.
Komisja wystąpi o akta śledztw: ws. porwania i zabójstwa Olewnika, ws. samobójstw zabójców - Wojciecha Franiewskiego, Roberta Pazika i Sławomira Kościuka, ws. wyłudzeń pieniędzy od rodziny Olewników, ws. nieprawidłowości w prowadzeniu głównego postępowania, ws. zalania dowodów ze sprawy głównej oraz o policyjne akta operacyjnego rozpracowania osób z całej sprawy.
Komisja przyjęła też wnioski o przekazania jej akt sądowych procesu Pazika i Kościuka oraz pozostałych porywaczy i zabójców Olewnika, a także przekazania komisji listy prokuratorów prowadzących i nadzorujących śledztwa we wszystkich tych sprawach - ze wskazaniem ich dalszej drogi służbowej. Taki sam wniosek komisja skieruje do MSWiA ws. policjantów i do służby więziennej - ws. jej funkcjonariuszy pilnujących skazanych.
Komisja zwróci się też do MSWiA o wszystkie instrukcje i zarządzenia dotyczące pracy operacyjnej i zasad działania policyjnego Biura Spaw Wewnętrznych.
Dopiero po zapoznaniu się co najmniej z częścią akt komisja przystąpi do pierwszych publicznych przesłuchań świadków. Szef komisji Marek Biernacki (PO) ocenia, że etap prac do pierwszych przesłuchań potrwa około miesiąca - tyle czasu zajmie też uzyskiwanie przez wszystkich członków komisji certyfikatów ABW dostępu do tajnych informacji.
Komisja określiła również, że jej prace wspomagać będzie pięciu stałych doradców. Jak powiedział Andrzej Dera (PiS) komisji potrzebny będzie m.in. ekspert od procedury karnej, ekspert od spraw porwań, a także specjalista od śledztw policyjnych oraz od służby więziennej.
- Spodziewamy się, że akta, o które wystąpiliśmy, powinniśmy otrzymać w ciągu dwóch, trzech tygodni - dodał Dera. Zaznaczył, że pod koniec marca komisja na zamkniętym posiedzeniu spotka się z prokuratorami prowadzącymi śledztwa w sprawie Olewnika, aby uzyskać informacje, na jakim etapie obecnie są te postępowania.
- Na początku kwietnia planujemy wysłuchanie ojca zamordowanego Krzysztofa, Włodzimierza Olewnika, a potem przed komisja staną pierwsi świadkowie - poinformował poseł.
Szef komisji Marek Biernacki (PO) poinformował, że komisja otrzymała od pełnomocników rodziny Olewników analizy dotyczące sprawy, które pomocniczo umożliwią członkom zapoznanie się z jej wątkami.
- Cieszę się, że posłowie pracują w sposób zgodny, w przyszłości na pewno będziemy się różnić, ale nie będzie dyskusji o sprawach proceduralnych, prestiżowych tylko o merytorycznych - ocenił Biernacki.
Krzysztofa Olewnika porwano w 2001 r. Rodzina zapłaciła 300 tys. euro okupu za jego uwolnienie; jak się okazało, porwany już wtedy nie żył.
Rodzina Olewników ma największe pretensje do władz o to, że przez kilka pierwszych lat śledczy uznawali, iż mężczyzna jest wolny i sfingował uprowadzenie.
Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj popełnili w celach samobójstwa (Kościuk w kwietniu 2008 roku; Pazik - styczniu tego roku). W czerwcu 2007 r. powiesił się herszt bandy porywaczy, Wojciech Franiewski. Stało się to, jeszcze zanim usłyszał on od prokuratora zarzut kierowania zbrodnią.
Kilka tygodni temu w sprawie zatrzymano kolejną osobę - Jacka K., przyjaciela domu Olewników, wspólnika Krzysztofa ze spółki handlującej metalem. Usłyszał zarzut pomocnictwa w zbrodni.