"Współodpowiada za wojnę w Ukrainie". Uderzył w Tuska

We wtorek rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie zajmowali się m.in. projektem ustawy o powołaniu państwowej komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Janusz Kowalski z Solidarnej Polski zaatakował Donalda Tuska. - Na czele PO stoi najbardziej proputinowski polityk, który z Angelą Merkel i politykami europejskimi współodpowiada za wojnę w Ukrainie - mówił z mównicy.

Janusz Kowalski z Solidarnej Polski zaatakował Donalda Tuska
Janusz Kowalski z Solidarnej Polski zaatakował Donalda Tuska
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Radosław Opas

Obrady rozpoczęły się kilka minut po godz. 10. Jako jeden z pierwszych głos zabrał szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, który zaapelował o uczczenie pamięci zmarłego w poniedziałek Mirosława Hermaszewskiego - pierwszego i jedynego Polaka, który odbył lot w kosmos.

Następnie na mównicę wszedł poseł PSL Stefan Krajewski. - Jednym z elementów bezpieczeństwa Polski jest bezpieczeństwo żywnościowe. Zacznijcie w końcu coś robić dla polskich rolników, bo póki co robicie teatrzyk z udziałem polityków i funkcjonariuszy PiS. A mamy: najdroższe nawozy, 300 proc. drożej niż poprzednio, brak kaucji na zboże, które wpływa do Polski, 130 tys. gospodarstw rolnych, które padły. Wy wszyscy za to odpowiadacie - grzmiał członek opozycji.

Odpowiedział mu minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. - Jeżeli się chce liczbami komuś zarzucać kłamstwa, to trzeba się trzymać prawdy. Pan okłamuje, wymachując tymi nieprawdziwymi liczbami. Tak, nawozy zdrożały, pan doskonale wie dlaczego - bo uzależniliście Polskę i całą Europę od rosyjskiego gazu - mówił poseł PiS.

Kałużny: Ziobro znokautował opozycję

Głos zabrał także Mariusz Kałużny z PiS, który skrytykował opozycję za wniosek o wotum nieufności wobec szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

- Wczoraj odbyła się komisja sprawiedliwości, na której minister Ziobro dokonał merytorycznego nokautu na opozycji. Ale jest jeden człowiek, który ten nokaut przewidział - pan Borys Budka, bo jako przedstawiciel wnioskodawców nie przyszedł i zasłonił się kobietą - stwierdził Kałużny.

- Wniosek przedstawiała poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz. Gdyby pan przyszedł, to usłyszałby, jak minister Ziobro po 1989 roku walczył z przestępczością, jakie ma rezultaty. Zabrał pieniądze kolesiom w białym kołnierzykom i przekazał na polskie rodziny. Dlatego proszę, żebyście się z tego wniosku wycofali - przekonywał poseł.

PiS chce komisji. Ma zbadać wpływy rosyjskie

Projekt na początku grudnia złożyła w Sejmie grupa posłów PiS. "Kluczowe będzie zbadanie powiązań osób zajmujących ważne stanowiska państwowe, przeanalizowanie kulis niekorzystnych z punktu widzenia interesów RP decyzji, wyjaśnienie, czy podejmowane były one pod wpływem rosyjskim" - opisują pomysłodawcy.

Uzasadnienie projektu ustawy przedstawił Kazimierz Smoliński z PiS. - Potrzeba powołania takiego specjalnego organu wynika z konieczności ochrony interesu RP i też jest odpowiedzią na wezwania lidera jednej z partii opozycyjnej - mówił z mównicy.

- Komisja będzie prowadziła postępowanie sprawdzające. Projekt postępowania przewiduje, że w toku pracy komisja może prowadzić rozprawy. Jest obowiązkowe stawiennictwo wezwanych osób przed komisją, z możliwością stosowania kar grzywny nawet do 50 tys. zł, ale również doprowadzenia przez odpowiednie organy - tłumaczył Smoliński.

"To jest cel Kaczyńskiego". Opozycja nie ma złudzeń

Pomysł powołania komisji w mocnych słowach skrytykował Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej. - Debatujemy dziś nad jednym z najbardziej kuriozalnych projektów w historii polskiego Sejmu po 1989 roku - ocenił.

- Podstawą tej ustawy jest czysta nienawiść i strach przed przegranymi wyborami. Przyczyny powstania tej komisji opisał ostatnio najlepiej Jarosław Kaczyński w Chojnicach. Powiedział wprost, że chce zniszczyć Polaków popierających opozycję. To jest cel Kaczyńskiego - utrzymać za wszelką cenę władzę i zniszczyć wszystkich, którzy myślą inaczej niż on, niż PiS - wskazał poseł.

Dodał, że w projekcie PiS "cyrylica przebija z każdej strony, z każdego paragrafu i każdego artykułu". - To jest ustawa wprost wyciągnięta z szafy Putina, bo to w Rosji prokurator, policjant, sędzia mają być z Kremla - powiedział Kierwiński.

Kowalski atakuje Tuska. "Najbardziej proputinowski polityk"

Janusz Kowalski z Solidarnej Polski po raz kolejny uderzył w przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.

- 29 października 2010 roku architekci umowy gazowej z Putinem: Waldemar Pawlak i Donald Tusk otworzyli Putinowi drogę do zawładnięcia polskim rynkiem gazu. Umorzyli miliard złotych Gazpromowi, straciliśmy nadzór nad spółką Europol Gaz będącą właścicielem gazociągu jamalskiego - mówił wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

Stwierdził, że "na czele PO stoi najbardziej proputinowski polityk - Donald Tusk". - Czy chcemy go postawić przed Trybunałem Stanu? Tak. Czy chcemy mu zakazać pełnienia funkcji publicznych przez 10 lat? Tak, ja bym mu jeszcze zakazał dożywotnio. Tusk z Angelą Merkel i politykami europejskimi współodpowiada za wojnę w Ukrainie - powiedział Kowalski.

Po wystąpieniach odbyło się głosowanie. Sejm większością głosów nie poparł wniosku opozycji zakładającego odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o powołaniu państwowej komisji ws. rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Projekt trafi teraz do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych w celu rozpatrzenia.

Wybrane dla Ciebie