Komisja chce, by prezesa NFZ powoływał premier
Sejmowa Komisja Zdrowia chce, by prezesa NFZ powoływał i odwoływał premier, na wniosek ministra zdrowia po zasięgnięciu opinii Rady Funduszu. We wtorek posłowie poparli poselski projekt nowelizacji ustawy zdrowotnej, który zakłada taką zmianę.
Obecnie prezesa Funduszu powołuje i odwołuje Rada Funduszu, na wniosek ministra zdrowia. Zdaniem wnioskodawców reprezentowanych przez posłankę PiS Jolantę Szczypińską, nowelizacja ma na celu zwiększenie kontroli ministra zdrowia nad NFZ.
Pierwotnie w projekcie nowelizacji posłowie proponowali, żeby prezesa Funduszu powoływał i odwoływał minister zdrowia. Jednak na posiedzeniu komisji Szczypińska zgłosiła autopoprawkę do projektu, zgodnie z którą będzie to w gestii szefa rządu.
Zgodnie z projektem, w przypadku rażącego naruszenia obowiązków ustawowych minister zdrowia może odwołać prezesa Funduszu bez zasięgania opinii Rady Funduszu. Wówczas minister niezwłocznie informuje o tym radę Funduszu, przedstawiając jej uzasadnienie.
Opozycja zarzuca, że jest to zmiana prawa, mająca umożliwić odwołanie obecnego prezesa NFZ Jerzego Millera i powołanie na to stanowisko Andrzeja Sośnierza. PiS odpowiada, że zwiększenie kontroli nad Funduszem było w programie tej partii.
Odwołania Millera ze stanowiska prezesa Funduszu chciał Kazimierz Marcinkiewicz. Ustępujący premier zarzucał Millerowi, że nie informował rządu o dodatkowych środkach w NFZ. Chodzi o 240 mln zł na podwyżki dla pracowników z podstawowej opieki zdrowotnej oraz rezerwę w wysokości 800 mln zł, która ma być przeznaczona na podwyżki dla pracowników medycznych od października tego roku.
W maju na prośbę premiera minister zdrowia Zbigniew Religa złożył wniosek o odwołanie Millera i powołanie na jego miejsce Sośnierza. W Radzie Funduszu zabrakło jednak jednego głosu do odwołania prezesa NFZ.
Proponowany w maju na to stanowisko przez ministra zdrowia Sośnierz to b. szef Śląskiej Kasy Chorych i b. poseł Platformy Obywatelskiej. Z PO odszedł, bo publicznie krytykował kierownictwo swej partii za brak porozumienia z PiS.