Trwa ładowanie...

Komendant zgwałcił 3 kobiety - mroczna przeszłość milicji

Po wojnie milicjanci, zamiast wprowadzać ład i porządek, często siali chaos. Niekiedy byli sprawcami najcięższych przestępstw - pisze tygodnik "Polityka". 14 maja 1945 r. "Gazeta Lubelska" doniosła o skazaniu na śmierć milicjanta, który zabił dwie osoby. Wyrok wykonano. Wiosną 1947 r. w Wiśniewie niedaleko Ełku komendant Konstanty Uliasz zgwałcił trzy kobiety. Został wydalony z MO i aresztowany. 4 lipca 1946 r. w Kielcach rozegrał się największy z powojennych antysemickich pogromów; w dużej mierze dokonał się on przy udziale tamtejszych funkcjonariuszy MO.

Komendant zgwałcił 3 kobiety - mroczna przeszłość milicjiFot: PAP/CAF
d32s4oi
d32s4oi

Po wojnie ciągnęło do milicji młodych mężczyzn, najczęściej bez wykształcenia, zarażonych wojennym stylem życia, zdemoralizowanych. Na terenie województwa kieleckiego 50% oficerów MO było pochodzenia włościańskiego, 30% robotniczego. W przypadku podoficerów i szeregowych aż 65% pochodziło ze wsi, 22% deklarowało pochodzenie robotnicze. Dla nich był to awans społeczny. Tak popularne w PRL dowcipy i anegdoty o milicjantach nie wzięły się z powietrza.

Samo pochodzenie, wcześniejsza zbędność, wojenne doświadczenia nie tłumaczą dostatecznie powojennego, nagannego zachowania wielu milicjantów. Można wskazać na wiele dodatkowych przyczyn np. wynagrodzenia na poziomie pensji głodowej. Jak głosiło popularne wówczas powiedzonko o funkcjonariuszach nowej władzy: "Z przodu łata, z tyłu łata, oto idzie demokrata".

"Milicja jest b. słaba, źle uzbrojona i na niesłychanie niskim poziomie moralnym" - oceniano sytuację na Opolszczyźnie. "Milicjanci biorę udział w rabunkach, są często w cichej zmowie z 'szabrownikami'". Powszechne było łapówkarstwo: drobne od "naręcznej handlarki" i znacznie poważniejsze - od rekinów czarnego rynku.

Pijaństwo milicjantów i nadużywanie przez nich władzy to codzienność powojnia. Plagą niektórych miejscowości stały się zdemoralizowane obsady posterunków, które łupiły okoliczną ludność. Miały na koncie wymuszenia, kradzieże, bandyckie napady.

Kilkanaście, może kilkadziesiąt zdemoralizowanych posterunków w całości zostało rozwiązanych przez służby wewnętrzne. W całym kraju było parę akcji weryfikacyjnych kadr w MO. Na przykład w Gdańsku zwolniono w 1945 r. 3 tys. osób, w woj. śląsko-dąbrowskim - 1,6 tys., na Dolnym Śląsku - ponad 2 tys.

d32s4oi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32s4oi
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj