Do tragedii doszło w mieście położonym 650 kilometrów na północny-zachód od Bogoty. Wybuch całkowicie zniszczył trzy domy oraz supermarket. Wiele pobliskich budynków zostało uszkodzonych - powiedział rozgłośni Caracol Nolasco Correa, przedstawiciel lokalnych władz.
W wyniku wybuchu zginęło dziewięć ofiar, w tym siedmioro dzieci. 23 osoby zostały ranne.
Początkowo przypuszczano, że do eksplozji doszło przez przypadek. Jednak według pułkownika Jorge Pinto z kolumbijskiej policji, za wybuch odpowiedzialne są marksistowskie Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC). Bombę umieszczono w mieszkaniu budynku zasiedlonego przez policjantów i ich rodziny - powiedział Pinto. (mag)