Kolizje SOP. W 2019 było ich o połowę więcej niż rok wcześniej
Od stycznia do 20 grudnia 2019 r. kierowcy Służby Ochrony Państwa mieli aż 63 kolizje drogowe. Co ważne, w dziewięciu przypadkach w pojazdach znajdowały się osoby ochraniane.
Liczbę kolizji, do których doszło od stycznia, ustaliła interia.pl. Okazuje się, że było ich aż 63. To o wiele więcej niż w poprzednich latach: 19 w 2017 r. i 27 w 2018 r. Portal podkreśla, że na czele formacji stoi obecnie mjr Paweł Olszewski.
"Faktem jest, że za czasów komendantury Olszewskiego służba nie informuje o zdarzeniach na drogach z udziałem SOP. Żeby daleko nie szukać: według tvn24.pl, w wakacje samochód SOP zahaczył o auto pary japońskich następców tronu księcia Akishino i księżnej Kiko, w Krakowie doszło do stłuczki z prezydentem na pokładzie, a w grudniu SOP kazał się przesiadać Angeli Merkel do innego auta, bo kierowca miał 'spanikować', gdy samochód stracił moc" - czytamy.
Jak udało się ustalić, w mijającym roku dziewięć z kolizji należało do grona takich, podczas których w pojeździe znajdowała się osoba ochraniana. Kto dokładnie i jakie auta zostały uszkodzone? Portal podkreśla, że na te pytania SOP nie odpowiada.
Wskazuje jedynie, że koszt naprawy pojazdów służbowych od stycznia do 20 grudnia wyniósł 333 tys. zł, przy czym koszt naprawy rozumiany jako strata SOP - 22 tys. zł.
- Ministrowie (nadzorujący SOP - red.) wciąż pochodzą z tej samej partii. Wina leży po stronie nadzoru z MSWiA, politycy okazali się nieskuteczni - komentuje serię kolizji gen. Mirosław Gawor, były funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej, wojska polskiego oraz dwukrotny szef Biura Ochrony Rządu.
Źródło: interia.pl