Kolejny wyciek tajnych dokumentów. Opublikował je 19-latek?
Nowa partia tajnych dokumentów, które wydają się szczegółowo opisywać amerykańskie sekrety bezpieczeństwa narodowego od Ukrainy przez Bliski Wschód po Chiny, pojawiła się w piątek na portalach społecznościowych - informuje "New York Times". Tymczasem kolejne rewelacje o wycieku ujawnia "Wall Street Journal".
Z najnowszych informacji "New York Times" wynika, że łącznie w sieciach społecznościowych krąży już ponad 100 tajnych dokumentów. "Analitycy ds. bezpieczeństwa, którzy dokonali przeglądu dokumentów pojawiających się na portalach społecznościowych, twierdzą, że rosnący zbiór obejmuje również poufne informacje dotyczące Chin, teatru wojskowego na Indo-Pacyfiku, Bliskiego Wschodu i walki z terroryzmem" - informuje "NYT".
"NYT" oraz "WSJ" informują o odkryciu dokonanym przez badacza portalu Bellingcat Arica Tolera. Stwierdził on, że zdjęcia dokumentów zostały pierwotnie zamieszczone na kanałach dyskusyjnych serwisu Discord, w tym na forum poświęconym grze Minecraft.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Naciski Chin na Łukaszenkę. Ważny był ruch Polski
Internauta, który - jak wynika z dotychczasowych ustaleń - zamieścił najwcześniej odkryte dokumenty, to 19-letni mieszkaniec Kalifornii. Miał opublikować dane na kanale pełnym antysemickich, rasistowskich, prokomunistycznych i antyzachodnich treści. Autor postów stwierdził na Twitterze, że wziął je z innego rasistowskiego kanału.
Tajne dokumenty w sieci, Pentagon szuka źródła wycieku
Dokumenty, których autentyczność nie została oficjalnie potwierdzona, zawierały wysoce wrażliwe dane, głównie dotyczące wojny na Ukrainie. Chodzi m.in. o lokalizację systemów obrony powietrznej i stan zasobów amunicji do niej, harmonogramy lotów zwiadowczych USA nad Morzem Czarnym, wrażliwe punkty niektórych typów uzbrojenia, jakie USA podarowały Ukrainie.
Dodatkowo zamieszczone zostały też dokumenty zawierające informacje do codziennych briefingów, które otrzymywali szef Pentagonu Lloyd Austin i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley. Wśród nich było m.in. omówienie sprzedaży południowokoreańskiej amunicji Ukrainie czy doniesienia na temat szefów Mossadu.
Większość z nich była oznaczona klauzulą "ściśle tajne" i wydawały sie pochodzić z Agencji Wywiadu Obronnego (DIA) i Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Ale były tam też akta innych agencji, w tym mapy meteorologiczne dotyczące warunków pojawienia się błota na wiosnę. Duża część z nich pochodziła z lutego i marca i została opublikowana na początku marca. Najwcześniejsze pochodziły ze stycznia.
Część pierwotnie odkrytych zdjęć została zmodyfikowana najprawdopodobniej przez źródła rosyjskie, by pomniejszyć podaną skalę rosyjskich strat i zawyżyć straty Kijowa (pierwotne wersje dokumentów mówiły o 16-17,5 tys. zabitych ukraińskich żołnierzach, podczas gdy rosyjskich - 35,5-43,5 tys.).
Jak podał "New York Times", Pentagon prowadzi dochodzenie w sprawie przecieku. Według "WSJ" Austin i Milley zostali poinformowani o sprawie w środę.
Czytaj też:
Źródło: PAP, nytimes.com
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski